REKLAMA

Targówek

sport »

 

GKP i Drukarz - rozwiązania muszą się znaleźć!

  19 lutego 2012

alt='GKP i Drukarz - rozwiązania muszą się znaleźć!'

Opinia publiczna została ostatnio poruszona informacjami o problemach dwóch klubów sportowych prawobrzeżnej Warszawy, a mianowicie "Drukarza" i GKP "Targówek", które nie otrzymały corocznej dotacji z ratusza.

REKLAMA

W pierwszym przypadku chodzi o zadłużenie klubu, w drugim o źle wypełniony wniosek o dotację. Oba kluby szkolą w sumie ponad pół tysiąca dzieciaków, które zamiast szwendać się po ulicach, uprawiają sport. W mojej działalności społecznej priorytetem zawsze były i są dla mnie edukacja i wychowanie dzieci i młodzieży. Jest rzeczą oczywistą, że nie można dopuścić do zaprzestania tak potrzebnej rodzinom działalności.

W ramach senatorskiej interwencji zapoznałem się z dokumentacją i stanowiskami klubów oraz ratusza. No cóż... mogę powiedzieć, że komisja konkursowa, przyznająca dotacje, miała z czysto formalnego punktu widzenia powody, aby dotację wstrzymać. We wniosku GKP Targówek, po otwarciu koperty (a więc gdy podobno było już za późno na poprawki), okazało się, że w jednym z ośmiu miejsc, gdzie wnioskodawca powinien zastosować się do polecenia: "niepotrzebne skreślić" - nie skreślono niczego, przez co wniosek nie mógł (!) być rozpatrywany. "Drukarz" z kolei od 10 lat spiera się z miastem o wysokość czynszu za dzierżawiony teren. Zdaniem miasta płacił za mało, narosło zadłużenie i odsetki, a podmiotom zadłużonym dotacji się nie przyznaje. Z drugiej jednak strony "Drukarzowi" należą się także spore pieniądze od miasta, więc "złapał Kozak Tatarzyna"...

Odbyłem rozmowę z Renatą Popek, dyrektor Biura Sportu m.st. Warszawy. Odniosłem wrażenie , że rozumie problem i szuka najlepszego rozwiązania. Najważniejsze - co trzeba zapisać jej na plus - że w rozstrzygniętym już konkursie nie wydała (chociaż mogła) wszystkich funduszy, co daje szansę na końcowe pozytywne załatwienie wniosków naszych obydwu klubów.

Z kolei wiceprezydent Włodzimierz Paszyński zapewnił mnie, że "nikt w urzędzie nie chce klubów skrzywdzić". Taką deklarację mogę przyjąć tylko z zadowoleniem, ale jako człowiek doświadczony wiem także, że wśród serdecznych przyjaciół... i dalej coś o psach i zającu.

To zamieszanie, a ściślej jego przyczyny, skłaniają jednak do głębszych refleksji, którymi postanowiłem się podzielić z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz. W liście do pani prezydent napisałem m.in.:

"Zadłużenie, naliczone "Drukarzowi", budzi poważne wątpliwości merytoryczne, a próba obciążenia go koniecznością spłaty kwoty kilkusettysięcznej zakrawa na jakiś absurd. Nie do przyjęcia są także sugestie znacznego podwyższenia opłat, pobieranych od rodziców.

Co do GKP Targówek (i "Drukarza" zresztą też), nie mogę powstrzymać się od bardziej generalnej refleksji. Jak to jest możliwe, że zasłużony klub - od wielu lat szkolący dzieci i młodzież - co roku nie jest pewien, czy otrzyma dotację, umożliwiającą kontynuowanie działalności? Przecież zadania klubu są znane i realizowane podobnie jak te, które realizuje Ośrodek Sportu i Rekreacji, a OSiR nie musi startować w konkursach i martwić się o dotację.

Znając Pani troskę o najmłodszych obywateli stolicy, liczę na objęcie tej sprawy Pani osobistym nadzorem. Potrzebne są przy tym szybkie działania, gdyż brak decyzji o przyznaniu środków zmusza kierownictwa obu klubów do wypowiadania umów o pracę z instruktorami oraz umów o dostawę niezbędnych dla funkcjonowania klubów usług. Grozi to przerwaniem zajęć i odesłaniem dzieci do domów na wiele miesięcy. Mam nadzieję, że Pani Prezydent do tego nie dopuści."

Marek Borowski
senator z Pragi i Targówka, były marszałek Sejmu (2001-2004), wicepremier (1993-1994) i poseł (1991-2011)

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (7)

# mar

21.02.2012 09:25

Czy sadzi Pan Redaktorze Szanowny,że tylko GKP spośród klubów sportowych na Targówku ma problemy finansowe?Sa po prostu potentatem i o nich się pisze,a co z małymi UK-esami(np.UKS JUNAK)

# hm...

28.02.2012 13:07

Niech Pan Prezes nie dramatyzuje , tylko uderzy się w pierś i zaciśnie pasa ..........:) nie bez pardonu różne plotki krążą

# Andrzej

28.02.2012 13:15

"nie bez pardonu różne plotki krążą"
czy ty rozumiesz co piszesz?

REKLAMA

# Kacper Targówek

03.04.2012 21:44

Panie Marszałku, już w 2006 w wywiadzie przed poprzednimi wyborami o tym samym mówił Dariusz Klimaszewski, wileloletni radny. Jak widać bezradny wobec machiny urzędniczej. Finansowanie sportu w mieście jak było patologiczne, takie jest nadal. Niestety także lokalnym władzom dzielnicowym przez 6 lat nie przybyło oleju w głowach. Polecem krótką lekturę (fragment wywiadu z listopada 2006):
Jak spowodować, by sport był bardziej dostępny dla mieszkańców, a zwłaszcza młodzieży. Dziś opiera się on na ciężkiej pracy (w zasadzie walce) społeczników, ale jak długo to może trwać? Tyle było już koncepcji dla klubu z Kołowej, a on wciąż istnieje tylko dlatego, że Zbigniew Bucoń ma zapał i jeszcze starcza mu energii? Jaki ma Pan pomysł na sport - kluby, OSiR-y, dostępność sal gimnastycznych?
- Sport w mieście i na Targówku powinien być na pewno lepiej zarządzany i nadzorowany, powinno się wprowadzić jasne dla wszystkich kryteria przyznawania środków, uwzględniające masowość, osiągnięcia, a także rozwój bazy własnej klu-bów i stowarzyszeń sportowych, żeby nie było takich sytuacji, dla mnie niezro-zumiałych i wydaje się patologicznych, że prywatny klub "Orzeł" radnego Szyszki dostaje w kadencji kilkanaście milionów, a tacy społecznicy jak Zbigniew Bucoń z GKP Targówek wypruwają żyły, aby utrzymać klub oraz prowadzić działalnośći dostają marne tysiące. OSiR-y powinny być oceniane nie tylko za rozwój bazy własnej i placówek oświatowych, ale również oceniane przez mieszkańców i stowarzyszenia sportowe za rozwój sportu masowego. Oczywiście nie można oszczędzać pieniędzy na sport pozalekcyjny dzieci i młodzieży, należy modernizować boiska, budować nowe obiekty.

# były działacz

09.04.2012 17:37

Temat współpracy stowarzyszeń i klubów sportowych z urzędnikami z dzielnicy i miasta od lat jest problemem. Poniżej fragment listu z Białołęki
"Warszawa 11.12.2007
...
Nasze stowarzyszenie się rozrasta. Na dzień dzisiejszy zamiast trzech grup dziecięcych uprawiających piłkę nożną w zeszłym roku mamy już cztery grupy dzieciaków. Mamy również seniorów ( na trzecim miejscu w lidze), juniorów ( prowadzą w swojej lidze), drużynę w roczniku 92 ( w górnej połówce tabeli) i drużynę w roczniku 93 ( w czołówce tabeli). Mamy reprezentantów Mazowsza w roczniku 1993 i 1996. Zorganizowaliśmy kilkanaście turniejów halowych - większość poza Białołęką. Zorganizowaliśmy własnymi siłami turnieje na boisku Polfy przy ul.Fleminga 2, na który zjeżdżały drużyny z całej Polski. Nasze drużyny regularnie grają w ligach, jeżdżą na turnieje piłkarskie, obozy sportowe, do klubu przychodzą nowi chłopcy spragnieni przygody z futbolem. Mamy własną stronę internetową www.bialolekawaw.pl .
Nie mamy w Stowarzyszeniu (poza trenerami i jedną osobą, która dba o obiekt) żadnych pracowników etatowych. Cały Zarząd działa społecznie, po godzinach własnej pracy ( w firmach prywatnych), ale mimo tego z każdym rokiem podejmujemy się większych wyzwań i zachęcamy do sportu nowe dzieci.
Okazuje się jednak, że jesteśmy w dzielnicy Białołęka niepotrzebni. Okazuje się,że dla urzędników Białołęki największe stowarzyszenie sportowe w dzielnicy jest problemem. Okazuje się, że w niektórych salach gimnastycznych dzieci siedmio - dwunastoletnie nie mogą grać w piłkę nożną, bo się niszczą ściany. Zapytam, więc - czemu i komu mają służyć te sale? Jeżdżąc codziennie obok hali ok.18 widzę zgaszone światło. Czy tak jest lepiej? Wszystkie dotychczasowe spotkania z udziałem władz dzielnicy i osób odpowiedzialnych za sport kończyły się mniej lub bardziej pustymi hasłami, które można określić jednym zdaniem: działajcie, a My Wam życzymy sukcesów.

# były działacz

09.04.2012 17:39

...cd
A my kolejny rok sygnalizujemy problemy we współpracy z BOS-em i kolejny rok liczymy na skuteczne działanie Urzędu Miasta i Dzielnicy. Obserwując reakcje innych Stowarzyszeń na spotkaniach w dzielnicy stwierdziliśmy, że potrzeby mniejszych są zaspokajane, ale dla nas -największego Stowarzyszenia w tej Dzielnicy brakuje miejsca. Ostatnio jednak docierają sygnały z BUKS-u, że mają problem z treningami ze względu na zwiększającą się ilość chętnych, docierają sygnały z PKS AGAPE, że dzieci wynajmują halę od 17 do 18, a kończą lekcje o 17.10 i w związku z tym nie mogą uczestniczyć w zajęciach. Po nich ćwiczy ośmiu (!!!) niezrzeszonych dorosłych. Terminu zajęć jednak nie można zamienić. Jakim problemem jest wyznaczenie najkorzystniejszych godzin wynajmu dla tych stowarzyszeń? Jakim problemem jest podanie cennika wynajmu obiektów sportowych i negocjowanie go do rozmiarów rozsądku przez osoby odpowiedzialne za sport w dzielnicy? Jakim problemem jest zebranie zapotrzebowań na wynajem obiektów złożonych przez Stowarzyszenia w określonym terminie i przydzielenie odpowiedniej ilości godzin ( bądź proporcjonalnej) w dostępnych obiektach sportowych? Do kiedy będzie funkcjonował system przydziału i rezerwacji pełen niejasności i "układów"?
Mamy świadomość, że możemy być nielubiani przez urzędników, bo otwarcie mówimy i piszemy, ( gdy rozmowa nie daje efektu) o problemach i absurdach funkcjonujących w zarządzanych przez nich jednostkach. Zaburzamy "stabilizację" i spokój zmuszając do działania.
To my jesteśmy temu winni, że brakuje dla nas hal sportowych do uprawiania ulubionych dyscyplin sportu. To my jesteśmy niedobrzy, bo upominamy się o normalność. To tak jakby ktoś winił wyborców, że zabrakło kart do głosowania w niektórych komisjach, bo przyszło ich za wielu...
Czytając odpowiedzi na nasze pisma od osób odpowiedzialnych za sport i oświatę mówiące w skrócie o tym, że sami jesteśmy sobie winni, bo przyjęliśmy zbyt dużo dzieci zadajemy sobie pytanie- czy to jest normalność? Czy normalne jest, że Białołęcki Ośrodek Sportu przy ogromnym budżecie ( dotacje wszystkich stowarzyszeń z dzielnicy są śmieszne w porównaniu z nim) nie prowadzi żadnej sekcji sportowej? Dlaczego ludzie, którzy powinni rozwijać sport podkładają nam tylko kłody pod nogi?

REKLAMA

# były działacz

09.04.2012 17:40

Jeżdżąc z dziećmi na mecze i turnieje słyszę, że może być normalnie. Słyszę, że priorytet w wykorzystaniu hal sportowych mają stowarzyszenia, funkcjonuje pełnomocnik ds. stowarzyszeń, który zajmuje się zebraniem potrzeb stowarzyszeń. W ich imieniu ustala grafiki wykorzystania gminnych hal i boisk sportowych. Słyszę, że wynajem hal na zajęcia dla dzieci jest bezpłatny ( u nas płacimy od 60 zł do 160 zł za godzinę, a dzieci wchodzą na zajęcia o 20.30, bo brakuje wcześniejszych godzin). Czy warto zadawać pytanie, dlaczego u nas tak nie można? Czy znowu problemem są przepisy i procedury?
To zmieńmy je. Czy to za duży wysiłek?
Zawodników w naszych stowarzyszeniach będzie coraz więcej. Coraz więcej młodych ludzi chce uprawiać sport na Białołęce i rolą władz dzielnicy i miasta jest im to umożliwić. Lepiej umiejętnie zagospodarować czas młodzieży i dzieciom, niż później leczyć skutki braku ruchu, czy nabyte nałogi.
Czy nie czas pomyśleć o tym, aby ośrodki sportowe były oddane w zarządzanie stowarzyszeniom z dzielnicy? Czy nie czas, aby powstał Dzielnicowy Klub Sportowy zrzeszający wszystkie stowarzyszenia? Czy nie czas, aby taki klub zarządzał dzielnicowymi obiektami sportowymi? Czy uważacie, że ludzie, którzy żyją sportem i potrafią działać na rzecz rozwoju sportu mimo tylu przeszkód, mimo braku dostępu do obiektów sportowych będą robić to gorzej niż dotychczasowi administratorzy? Jednego jestem pewien będzie mniej marnotrawienia publicznych pieniędzy, będzie więcej imprez sportowo-rekreacyjnych i więcej dzieci i młodzieży będzie korzystało z obiektów sportowych. Rywalizacja sportowa naszych pociech i ich zaangażowanie budzą wzruszenie i uśmiech.
Stowarzyszenie Sportowe Białołeka już nie istnieje, bo społecznicy stracili zapał.
Czy to samo spotka GKP Targówek i Drukarza?
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe