REKLAMA
W ostatnich tygodniach w relacjach pomiędzy białołęcką władzą a mieszkańcami zaistniała dość osobliwa sytuacja, której apogeum miało miejsce w dzielnicowym ratuszu na spotkaniu mieszkańców ulic Polnych Kwiatów i Wałuszewskiej z burmistrzem Jackiem Kaznowskim.
Białołęka ma nowego wiceburmistrza. Został nim Piotr Smoczyński, do niedawna prowadzący sklep z butami na bazarku przy Mehoffera.
No i stało się! Pierwszy raz w życiu dostałem pałę! W dodatku z minusem! Co prawda nie publicznie, a w kuluarach obrad rady dzielnicy Białołęka, ale nota pozostaje notą. Tym bardziej, że wystawił ją wiceburmistrz ds. oświaty Andrzej Opolski (Lewica i Demokraci), który w tej samej sprawie interweniował na łamach "Echa" w kontekście mojego artykułu "Patrzeć realnie".
"Echo" rozmawia z burmistrzem Białołęki Jackiem Kaznowskim.
Nie wnikając w szczegóły, których niestety sporo w tym okręgu wyborczym, prosimy burmistrza o poprawę.
No i się zaczęło! A doświadczeni znajomi przestrzegali: "zobaczysz, możliwości działania niewielkie, a oczekiwania społeczne ogromne".
Po 12 latach Jerzy Smoczyński rozstaje się ze stanowiskiem. Był najdłużej urzędującym burmistrzem w Warszawie. Władzę przejmuje Jacek Kaznowski (PO). Fotel Tadeusza Semetkowskiego zajmie Robert Radzik (PO), a Dariusza Ostrowskiego - Andrzej Opolski (SLD). Jerzy Smoczyński (Gospodarność) i Dariusz Ostrowski (PiS) zostali wiceprzewodniczącymi rady.
Wszystko ma swój początek i koniec, tak i kampania wyborcza. Jesteśmy po wyborach, jedni stracili, inni zyskali (szczegóły "Echo" nr 23). To zwykła kolej losu.
Wbrew oczekiwaniom mieszkańców, wciąż nie znamy ani składu zarządu dzielnicy, ani nawet nowego burmistrza.
Zgodnie z obietnicą prezentujemy sylwetki nowych radnych Białołęki. W radzie dzielnicy reprezentują Państwa 23 osoby.
Białołęckie głosowanie było masowym protestem przeciwko władzy PiS w Warszawie. Do urn wrzucono ponad 30% więcej kart do głosowania niż zwykle. W nowej radzie zaledwie dziesięciu radnych to doświadczeni samorządowcy. Większość stanowią nowi i nieznani młodzi ludzie, głównie z PO.
- Czy już widać podłogę? - pytali zmęczeni członkowie komisji wyborczych podczas liczenia głosów. Frekwencja w Warszawie zaskoczyła wszystkich. Ponadto, jak uważają niektórzy, przy obecnej formie wyborów bezbłędne policzenie głosów jest po prostu niemożliwe.
Ponad pół roku temu dostałem maila od znajomego. Dywagacje o Białołęce. Było m.in. o szefie Avetek Bartłomieju Włodkowskim. Ple, ple, ple i na koniec: "zobaczysz, że to będzie przewodniczący rady".
Samorządy gminne uznane były za największe osiągnięcia młodej polskiej demokracji. Powstawały nowe drogi i wodociągi, oczyszczalnie ścieków, gazociągi. Nowoczesne szkoły, przedszkola, hale i boiska sportowe rosły tak, jak przysłowiowe grzyby po deszczu.
Był piątek przed wyborami. Jakaś śnieżyca, kilka wypadków na Modlińskiej i moście Grota. Korek, jakiego starzy bywalcy korków jeszcze nie widzieli. Rozładował się dopiero w sobotę.
W niedzielę wybory. Przed wakacjami zaproponowaliśmy Czytelnikom pisanie programu dla radnych. Reakcja przerosła nasze oczekiwania.
"Echo" rozmawia z Moniką Drojewską, przedstawicielką nowych mieszkańców zielonej Białołęki.
"Echo" rozmawia z Arkadiuszem Przybylskim, byłym wiceburmistrzem Białołęki, kandydatem do rady Warszawy z listy Lewicy i Demokratów
"Echo" rozmawia z Jackiem Kaznowskim, byłym przewodniczącym rady gminy, liderem PO na Białołęce.
Okres przedwyborczy to najpiękniejszy czas dla wizjonerów. Rzucane hasła pączkują i podgrzewają wyborczą atmosferę. Kto da więcej, kto w obietnicach przebije inną partię, ugrupowanie.
LINKI SPONSOROWANE