Przeszkoda na drodze
25 maja 2007
W ostatnich tygodniach w relacjach pomiędzy białołęcką władzą a mieszkańcami zaistniała dość osobliwa sytuacja, której apogeum miało miejsce w dzielnicowym ratuszu na spotkaniu mieszkańców ulic Polnych Kwiatów i Wałuszewskiej z burmistrzem Jackiem Kaznowskim.
Autor jest radnym dzielnicy Białołęka (Gospodarność), prezesem Fundacji AVE. |
Nic dziwnego, że ludzie w trosce o własne bezpieczeństwo postulowali zamonto-wanie progów zwalniających. Do wniosku przychylił się poprzedni zarząd dzielnicy jeszcze przed wyborami. Inwestycję wprowadzono do planu remontów na rok bie-żący, jednak przedstawiając ją do zaopiniowania nowej, powołanej po wyborach komisji inwestycyjnej, wskazano na niedorzeczne - jak się okazało - przeszkody w realizacji. Projekt upadł, jednak zdumieni mieszkańcy nie odpuścili, ponownie inter-weniowali i dwukrotnie uzyskali poparcie całej komisji inwestycyjnej dla realizacji przedsięwzięcia. Stosowne zapisy znajdują się w protokołach z posiedzeń komisji w kwietniu br. Brano pod uwagę m.in. przychylne realizacji przedsięwzięcia eksperty-zy policji (która nie jest w stanie skutecznie patrolować terenu), szerokość drogi, możliwości komunikacyjne sąsiadującej ulicy Ołówkowej, jak również opinie eks-pertów wskazujące, iż progi zwalniające nie powodują korków i działają porządku-jąco. Stwierdzono, że zainstalowanie progów nie zmniejszy ruchu aut, ale go zna-cząco ucywilizuje. Ze względu na charakter skrótu pewne jest, że na równoległej ulicy Ołówkowej nie nastąpi drastyczne zwiększenie ruchu samochodowego.
Radni z komisji inwestycyjnej wystąpili do zarządu dzielnicy z prośbą o reali-zację przedsięwzięcia. Zarząd początkowo przychylił się do budowy progów jedynie na ulicy Polnych Kwiatów (w zamian rezygnując z budowy tam chodnika). Miesz-kańcy spotkali się zatem z burmistrzem Kaznowskim, aby przedstawić swoje argu-menty. Zamiast rzeczowych odpowiedzi, usłyszeli rozmaite frazesy o ograniczonych możliwościach, znaczeniu władzy, wreszcie rowerowych wizytach burmistrza w terenie, by na koniec uzyskać "prywatną aprobatę" dla inicjatywy. Okazało się też, że mieszkańcy sąsiedniej ulicy Ołówkowej wnieśli protest, aby na Polnych Kwiatów i Wałuszewskiej progów nie montować. Powód? Ołówkowa, którą i tak od zawsze jeździ autobus 176, stanie się główną arterią Białołęki Dworskiej!
W efekcie komisja inwestycyjna, do której sprawa trafiła powtórnie, pomimo wcześniejszego zdecydowanego jednogłośnego poparcia dla sprawy, tym razem zmieniła decyzję. Osobiście wskutek fatalnego niedoinformowania nie uczestniczy-łem w posiedzeniu komisji, wszelako wydaje się, iż sposób traktowania blisko 90 osób, które od lat walczą o zainstalowanie progów, niegodny jest demokratycznie wybranej władzy. Zwłaszcza, że pewne konkretne - w tym przypadku dwukrotne - obietnice zobowiązują!
Staram się zrozumieć argumenty obydwu stron, wszelako mierzi mnie stawia-nie sprawy na zasadzie: "jeśli komuś może być lepiej - zróbmy wszystko, aby do tego nie dopuścić". Polubownego rozwiązania, będącego w gestii samorządu, nie przybliża postawa burmistrzów, którzy odgórną decyzją administracyjną chcą kre-ować rzeczywistość. To nie ten styl, Panowie! Może wspólne, nie jednostronne, spotkanie ze wszystkimi zainteresowanymi pozwoli na wypracowanie zadowalającej koncepcji, może załagodzi konflikty i uprzedzenia? Może też potrzeba większej energii zarządu w lobbowaniu na rzecz realizacji szosy wzdłuż torów kolejowych na przedłużeniu ul. Marywilskiej? A może wystarczy tylko powołać komisję ekspertów? Doprawdy, dziwi brak burmistrzowskiej wyobraźni.
Znając determinację stron konfliktu, sądzę, że sprawa powróci i to bardzo szybko. Tymczasem wyrażając zdziwienie sposobem załatwiania spraw publicznych przez zarząd dzielnicy oraz brakiem jednoznacznego stanowiska radnych z komisji inwestycyjnej, zapraszam wszystkich mieszkańców do medialnej dyskusji i prezen-tacji argumentów.
Bartłomiej Włodkowski
avetki@wp.pl