PO-wyborcza prawda?
22 czerwca 2007
Kiedy na pośpiesznie zwołanym spotkaniu radnych dzielnicy Białołęka z panią prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz, po długiej dyskusji o zatwierdzonej przez miejskie władze budowie spalarni odpadów na Czajce, radny Krzysztof Pelc zapytał: "I co ja mam teraz powiedzieć mieszkańcom?", z ust Pierwszej Damy Stolicy padło rozbrajające, okraszone charakterystycznym uśmiechem: "Prawdę, prawdę, prawdę...".
Autor jest radnym dzielnicy Białołęka (Gospodarnoś;ć), prezesem Fundacji AVE. |
Okazuje się, że poruszony przeze mnie lokalny problem, związany z umiejsco-wieniem progów zwalniających na jednej z osiedlowych ulic, stanowi dla zarządu dzielnicy główną przeszkodę w realizacji planu rozwoju Białołęki (sic!). Dodajmy do tego jeszcze "ataki" tajemniczych "antagonistów i frustratów", działających w "wy-borczym amoku" i... uśmiechnijmy się do siebie, bo chyba nic innego nam nie po-zostało.
Wszyscy doskonale wiemy, że Białołęka wymaga kompleksowych działań i na-tychmiastowego rozwiązania szeregu problemów, spośród których kwestie zwią-zane z komunikacją są priorytetowe. Problem w tym, że władze miasta nie mają - jak się wydaje - ani rzeczowego planu koncepcyjnego, ani gruntownej wiedzy, ani autentycznej woli zmiany oblicza satelitarnej dzielnicy. Potwierdza to ostatnie, w moim odczuciu nieco "konspiracyjne" (bo dlaczego bez mieszkańców i dlaczego zwołane w przeddzień?) spotkanie radnych z panią prezydent. Usłyszeliśmy, że spalarnia w Czajce musi powstać, a wszelkie zmiany możliwe były... w latach 90-tych XX wieku. Przetarłem oczy ze zdumienia, bo mam w pamięci przedwyborcze zapewnienia i deklaracje, składane także podczas pamiętnej wrześniowej demonst-racji przed Czajką. Echo niosło jak dzielnica długa i szeroka, że nic bez wiedzy i zgody mieszkańców! I jeszcze co chwilę słyszeliśmy, że do 2010 roku powstanie nie jedna, a kilka przepraw mostowych przez Wisłę. Jak na razie realizacja przed rokiem 2010 pierwszej części trasy mostu Północnego, nie rozwiązującej wcale problemów komunikacyjnych miasta (odcinek: od ulicy Modlińskiej na Bielany; a kiedy ciąg dalszy - w kierunku Marek?) stoi pod znakiem zapytania. Do niedawna urząd miasta publicznie wskazywał na rok 2012, ostatnio pojawiły się doniesienia, że dzięki nowemu niemieckiemu projektantowi będzie można zakończyć przedsię-wzięcie przed upływem obecnej kadencji. Dziwi ciągłe zmienianie decyzji i dekla-rowania różnych terminów w każdej sprawie.
Nie mogę przyjąć argumentacji, że obecnie rządząca miastem ekipa nie znała szczegółowo problemów inwestycyjnych stolicy. Mówimy przecież o ogólnopolskiej partii, jednej z głównych sił politycznych kraju! Gdzie byli zatem w okresie wspa-niałych obietnic eksperci, analitycy i doradcy? Gdzie osławione merytoryczne przy-gotowanie Platformy Obywatelskiej? Zrzucanie winy na poprzednie zarządy miasta prowadzi do absurdu i każe upatrywać źródła wszystkich problemów stolicy w de-cyzji króla Zygmunta III Wazy.
Na zakończenie pozostaje mi przypomnieć, że swoje deklaracje wyborcze roz-począłem od stwierdzenia "nie zbuduję Państwu mostu Północnego". Skoro inni nie dotrzymują słowa, może i mnie się to uda. W każdym razie w tym przypadku bar-dzo bym chciał złamać dane wyborcom słowo.
Bartłomiej Włodkowski
avetki@wp.pl