Wiceburmistrz ze sklepu z butami
11 maja 2007
Białołęka ma nowego wiceburmistrza. Został nim Piotr Smoczyński, do niedawna prowadzący sklep z butami na bazarku przy Mehoffera.
Nominacja Smoczyńskiego wiąże się z niespodziewaną dymisją Roberta Radzi-ka, który pod koniec kwietnia oświadczył, że po ośmiu latach ma dość samorządu i zmienia pracę - przechodzi do prywatnej firmy.
- To zupełnie niepoważna sytuacja - komentuje radny zastrzegający sobie ano-nimowość. - Ośmieszona została Platforma Obywatelska, a także zarząd, rada, a szczególnie burmistrz Jacek Kaznowski. Czy pół roku temu, kiedy pan Radzik prze-chodził z Targówka na miejsce Tadeusza Semetkowskiego, nie wiedział, że ma dość pracy urzędnika?
Rezygnacja Roberta Radzika zaskoczyła nawet jego najbliższych współpracow-ników.
Piotr Smoczyński nie ma żadnego przygotowania do pełnienia funkcji burmis-trzowskiej, choć (jak sam twierdzi) zanim zajął się sprzedawaniem butów, kierował dużą agencją celną. - Jego kompetencje są równe kompetencjom Tadeusza Semet-kowskiego z 1994 roku, czyli żadne - mówi nieoficjalnie radny dzielnicy.
O ile jednak w 1994 mieliśmy do czynienia z budowaniem samorządności, o tyle dziś od Platformy Obywatelskiej - partii, która codziennie w mediach tłumaczy, że gdyby miała władzę, to rządziłaby Polską lepiej - wyborca ma prawo oczekiwać nominacji nie budzących wątpliwości.
Piotr Smoczyński jest od lat członkiem PO i ma silną pozycję w białołęckiej or-ganizacji tej partii. Być może to spowodowało jego wybór, który został zaakcep-towany przez wyższe gremia Platformy. Niewątpliwie cieszy fakt, że na miejsce Ro-berta Radzika nie przyszedł "spadochroniarz" z miasta. Martwi jednak to, że lokalna organizacja PO ma tak słabe kadry, że zastępcą burmistrza zostaje humanista bez żadnego doświadczenia w samorządzie.
bw