"Zmieńcie plany II linii metra". Białołęka zbiera podpisy
8 lipca 2015
Mieszkańcy wschodniej Białołęki postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. W internecie pojawiła się petycja, by ostatnią stację II linii metra przenieść z Bródna na Grodzisk.
Czy to ostatnia szansa, by przekonać władze Warszawy do zmiany decyzji w sprawie przebiegu II linii metra? Prawdopodobnie tak. Metro ma dojechać na Bródno już za siedem lat. Przy tak wielkiej inwestycji to niewiele czasu i jeśli urzędnicy nie zmienią decyzji w sprawie przebiegu linii w najbliższych tygodniach, będzie za późno na wybudowanie dopisanej do planów w ostatniej chwili stacji i rozliczenie dotacji unijnej w odpowiednim terminie.
Koniec marzeń o metrze? Burmistrz Jaworski: Nie odpuścimy
Na stacji metra Zacisze nie będzie rozgałęzienia, które mogłoby stać się początkiem białołęckiego odcinka linii M2. Dlaczego? Merytorycznych argumentów nie ma. W tle jest walka o władzę i porachunki wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Wszystko wskazuje na to, że osobiście odpowiedzialny za pozbawienie mieszkańców Białołęki złudzeń jest wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
O ile już nie jest.
Upór władz miasta, by skończyć linię M2 na stacji Rembielińska, pośrodku gęstej zabudowy, bez parkingu P+R, w oddaleniu kilometra od trasy szybkiego ruchu i stacji SKM-ki, jest niezrozumiały.
- Wybudowanie stacji Rembielińska nie pozwoli na utworzenie dużego węzła komunikacyjnego z parkingiem P+R oraz zakorkuje Bródno - zauważa Kamil Hajduk, autor petycji. - Mieszkańcy Ząbek, Marek, Zielonki i okolicznych miejscowości nie zrezygnują z wjazdu samochodem do miasta ze względu na brak parkingu.
Węzeł przesiadkowy w rejonie Trasy Toruńskiej i Głębockiej byłby jednym z największych w aglomeracji, prawdopodobnie korzystałaby z niego porównywalna liczba pasażerów, co z węzła młocińskiego. Stacja Grodzisk nie byłaby więc "metrem na Białołękę" (ilu mieszkańców dzielnicy miałoby do niej mniej niż kilometr?), ale wygodną przesiadką dla wschodniej Białołęki, kilku miasteczek i... dużej części Bródna. Jeśli obecne plany nie zostaną zmienione, za siedem lat Bródno zostanie całkowicie zastawione samochodami a samorząd Targówka będzie apelować o przedłużenie linii do stacji PKP Toruńska i budowę tam parkingu P+R. A wszystko przez to, że jacyś niekompetentni urzędnicy skorzystali z nieaktualnych danych demograficznych i uznali, że wschodnia Białołęka to osiedle domków jednorodzinnych...
Petycję można podpisać tu.
Dominik Gadomski
.