Wola › różne

- Czy po to płacimy podatki, żeby mieszkać w betonowych pustyniach? - pytają mieszkańcy skupieni w grupie społecznościowej "Zielone Odolany". - Ten teren będzie zielony. Od tego nie odstąpimy - obiecuje rzeczniczka urzędu dzielnicy Monika Beuth-Lutyk.

Wola pustostanami stoi. Lokatorzy wyprowadzają się z kolejnych starych kamienic, których stan techniczny nie pozwala na ich dalsze zamieszkiwanie. Co z nimi zrobić? - Sprzedać je trudno, na remonty nie ma pieniędzy - mówi rzeczniczka urzędu dzielnicy Monika Beuth-Lutyk.

Kosztem 800 tys. zł wyremontowano ulicę Dalibora. - Ale dlaczego w taki sposób? Dlaczego pośrodku ścieżki rowerowej stoją słupki? Dlaczego teraz w ogóle nie można tam zaparkować? - pyta czytelnik.

Latem na Woli uaktywnili się różnej maści zboczeńcy - od krzakowych onanistów po miłośników damskich biustów (zainteresowanych odsyłamy na www.gazetaecho.pl). Ale nie samymi przestępstwami żyła Wola w drugiej połowie roku...

Skoro rok się kończy, warto popatrzeć za siebie, by zobaczyć, co nam przyniósł. Co - oprócz rozgrzebania podczas budowy II linii metra - dał dzielnicy kończący się rok?

"Zakorzenieni na Woli" to cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Elżbieta Wasik, prowadząca kwiaciarnię przy ul. Ciołka 25A.

Kilka miesięcy temu powstał projekt nazwania dwóch małych rond w okolicach ronda Zgrupowania AK "Radosław" (dawnego ronda Babka) nazwiskami słynnych polskich aktorów - Jana Himilsbacha i Zdzisława Maklakiewicza, znanych choćby z kultowego filmu "Rejs".

W 2013 roku zmieniają się przepisy dotyczące wykupu mieszkań komunalnych. Właścicielem takiego lokalu nie będzie można stać się za 10 procent jego wartości, tylko za 50%. Tymczasem większość mieszkańców, którzy złożyli wnioski w terminie nie ma co liczyć, że doczekają się realizacji. - To skandal! - denerwuje się pani Grażyna.

"Zakorzenieni na Woli" to nowy cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Ilona Kucińska, która prowadzi pracownię ram i opraw obrazów przy ulicy Krzyżanowskiego 48.

"Zakorzenieni na Woli" to nowy cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Marzenna Buczyńska-Pałka, która prowadzi przy ul. Młynarskiej 27 pralnię założoną przez jej dziadka w 1912 roku.

W ostatnich latach w rejonie ul. Ciołka zaczęło funkcjonować wiele firm i instytucji. W efekcie na niedawno zmodernizowanej ulicy stale brakuje miejsc parkingowych. Pracownicy okolicznych biur parkują gdzie się da, nawet tam, gdzie jest zakaz parkowania. O problemie zaczęło być jednak głośno dopiero, kiedy w czerwcu br. na ul. Ciołka pod kołami pędzącego samochodu zginęła czteroletnia dziewczynka. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że wyrwała się matce prowadzącej ją za rękę. - Do wypadku by nie doszło, gdyby były tam ustawione słupki - twierdzi Marcin Feresz, wolski społecznik.

"Zakorzenieni na Woli" to nowy cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Sylwia Tomaszkiewicz, która prowadzi pracownię cukierniczą założoną przez jej pradziadka - Władysława Zagoździńskiego w 1925 roku. Jednym z klientów cukierni był sam marszałek Piłsudski!

Zostawcie Kercelaka, nie przezywajcie go! W 2006 roku ówczesne władze Warszawy podjęły uchwałę o przemianowaniu odcinka ulicy Okopowej przy zbiegu z aleją Solidarności na "Rondo Kercelak". - To bez sensu. Przecież tu nie ma żadnego ronda - mówi Maciej Rzońca, wiceprzewodniczący komisji nazewnictwa miejskiego rady Warszawy. A przecież słowo Kercelak miało w ogóle zniknąć.

Do Szkoły Podstawowej nr 222 przy ulicy Esperanto nie można dojechać - brama jest zastawiona. - Przecież bezpośredni dojazd jest potrzebny choćby dla karetek pogotowia i straży pożarnej. Dlaczego przez lata nie pomyślano o zapewnieniu uczniom bezpieczeństwa? - pyta pani Anna.

"Zakorzenieni na Woli" to nowy cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pan Witold Szklarczyk, który prowadzi zakład krawiectwa męskiego przy ul. Wolskiej 109. Już od ponad 30 lat!

Jaki powinien być nowoczesny kocioł grzewczy? Wydajny, funkcjonalny, ekologiczny, niezawodny i oszczędny. Właśnie taki, jak nowy produkt Koperfamu: KF25.

"Wola. To lubię!" - to cykl, w którym będziemy prezentować charakterystyczne miejsca w dzielnicy. Nie zawsze estetyczne - ale zawsze niepowtarzalne, które wyróżniają Wolę na tle innych warszawskich dzielnic. Czekamy na opinie - co lubisz na Woli? Na początek - słynny bazar staroci na Kole.

Nie ma chyba osoby, która przejeżdżając przez skrzyżowanie Kasprzaka i Prymasa Tysiąclecia nie zwróciłaby uwagi na kolorowe murale, zarówno na murach przy skarpie, jak i na betonowych słupach pod wiaduktem. Z każdym rokiem prac jest coraz więcej.

Mieszkańcy Woli narzekają na zły stan budynków i dróg w wielu rejonach dzielnicy. Jednym z takich miejsc jest stojąca przy ul. Wolskiej 153 rudera, będąca pozostałością po fabryce pasty do butów Dobrolin, przykryta obecnie ze wszystkich stron kolorową reklamą.

W związku z budową metra na Woli zostanie zlikwidowane przejście podziemne na skrzyżowaniu ulic Kasprzaka i Karolkowej.