Co z ruderą po paście do butów na Wolskiej?

Czytelnicy obawiają się, czy budowla nie zagraża bezpieczeństwu ludzi. - Przecież ta nieruchomość jest idealną pokusą dla żądnych przygód dzieci, a budynek jest w takim stanie, że może się zawalić, więc tragedia wisi w powietrzu - martwi się pani Lucyna.

- Rudera przy Wolskiej 153 nie zagraża życiu - uspokaja Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola. - Od dawna nikt tu nie mieszka a budynek jest zabezpieczony, wejścia zamurowane, całość obecnie przykryta reklamą.

Innymi słowy ludzie tam nie mogą wchodzić.

Jakie będą dalsze losy budynku? Czy dzielnica nie ma żadnych planów? - pytają czytelnicy.

- Dzielnica od kilkunastu lat próbuje sprzedać tę nieruchomość - mówi Monika Beuth-Lutyk. Niestety, z uwagi na skomplikowaną sytuację prawną działki nie ma na nią chętnych. Do działki nie ma dojazdu w sensie formalnym - z punktu widzenia inwestycji i możliwości uzyskania np. pozwolenia na budowę, nie jest ona połączona z ciągami komunikacyjnymi. Jedyna możliwość wytyczenia dojazdu biegnie przez działkę sąsiednią, ale pomiędzy tymi działkami jest wąski pasek gruntu, do którego są roszczenia - tłumaczy rzeczniczka.

Katarzyna Zawadzka