Kwiaciarnia przy Ciołka niezmiennie od lat
18 grudnia 2012
"Zakorzenieni na Woli" to cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Elżbieta Wasik, prowadząca kwiaciarnię przy ul. Ciołka 25A.
Praca przyjemna, choć nie taka lekka
Niektórym może się wydawać, że praca przy kwiatach jest lekka i przyjemna. - Zwykle przychodzę do kwiaciarni na długo przed otwarciem i wychodzę długo po jej zamknięciu - opowiada pani Elżbieta. - Pracy jest mnóstwo, dłonie cały czas narażone są na kontakt z wodą i okaleczenia. W lokalu nie może być też zbyt ciepło, bo kwiatom z pewnością by to zaszkodziło - dodaje. - Trzeba dbać o to, aby rośliny były stale świeże i zadbane. Ta praca wymaga poświęceń, ale ja bardzo to lubię, poza tym nie jestem z tym wszystkim sama. Bardzo pomaga mi moja córka, która w przyszłości zamierza przejąć kwiaciarnię. Zatrudniam też jedną pracownicę.
Zdaniem pani Elżbiety, nie każdy nadaje się do takiej pracy. - Tutaj bardzo ważna jest wyobraźnia przestrzenna - stwierdza właścicielka. - Trzeba umieć zrobić kompozycję, wystawę w lokalu. Wiązankę na specjalne okazje trzeba umieć dobrać zarówno do charakteru imprezy, jak i do osoby, która będzie ją niosła. To jest szczególnie ważne na przykład przy ślubach.
Uciekający pan młody
- Przychodzi do nas wielu stałych klientów, to są przeważnie osoby z osiedla - stwierdza pani Elżbieta. - Klienta trzeba szanować. Jeśli raz się zawiedzie, więcej nie przyjdzie.
Choć okolica bardzo się zmieniła w ciągu ostatnich kilku lat - powstało wiele nowych sklepów i firm, kwiaciarni wcale nie ma zbyt wielu. - Pracy dużo, a z zyskami bywa różnie - mówi pani Elżbieta.
Stali klienci nierzadko przychodzą do kwiaciarni po prostu porozmawiać. - Kiedyś zamawiał u mnie wiązankę pan młody - opowiada pani Elżbieta. - Był tak zestresowany, że kiedy kompozycja była gotowa, zapłacił i wybiegł. Kwiaty zostawił! Ja biegłam za nim i krzyczałam. Cudem udało mi się go zatrzymać! - śmieje się.
Róża królową kwiatów
Jaki kwiat nigdy nie wyjdzie z mody? - Róża - odpowiada bez zastanowienia pani Elżbieta. - Dla mnie to królowa kwiatów. Dlatego dbamy, aby był u nas duży wybór róż. W okresie przedświątecznym zawsze pamiętamy o stroikach. Większość z nich robię sama.
kz