REKLAMA

Wola

Zakorzenieni na Woli

 

Kwiaciarnia przy Ciołka niezmiennie od lat

  18 grudnia 2012

alt='Kwiaciarnia przy Ciołka niezmiennie od lat'

"Zakorzenieni na Woli" to cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Elżbieta Wasik, prowadząca kwiaciarnię przy ul. Ciołka 25A.

REKLAMA

- Mieszkam na Woli od blisko 30 lat - opowiada pani Elżbieta. - Założyłam kwiaciarnię w 1986 roku. Ponieważ jestem po szkole ogrodniczej i znam się na roślinach, często doradzam klientom w kwestiach ich pielęgnacji.

Praca przyjemna, choć nie taka lekka

Niektórym może się wydawać, że praca przy kwiatach jest lekka i przyjemna. - Zwykle przychodzę do kwiaciarni na długo przed otwarciem i wychodzę długo po jej zamknięciu - opowiada pani Elżbieta. - Pracy jest mnóstwo, dłonie cały czas narażone są na kontakt z wodą i okaleczenia. W lokalu nie może być też zbyt ciepło, bo kwiatom z pewnością by to zaszkodziło - dodaje. - Trzeba dbać o to, aby rośliny były stale świeże i zadbane. Ta praca wymaga poświęceń, ale ja bardzo to lubię, poza tym nie jestem z tym wszystkim sama. Bardzo pomaga mi moja córka, która w przyszłości zamierza przejąć kwiaciarnię. Zatrudniam też jedną pracownicę.

Zdaniem pani Elżbiety, nie każdy nadaje się do takiej pracy. - Tutaj bardzo ważna jest wyobraźnia przestrzenna - stwierdza właścicielka. - Trzeba umieć zrobić kompozycję, wystawę w lokalu. Wiązankę na specjalne okazje trzeba umieć dobrać zarówno do charakteru imprezy, jak i do osoby, która będzie ją niosła. To jest szczególnie ważne na przykład przy ślubach.

Wstąp do księgarni

Uciekający pan młody

- Przychodzi do nas wielu stałych klientów, to są przeważnie osoby z osiedla - stwierdza pani Elżbieta. - Klienta trzeba szanować. Jeśli raz się zawiedzie, więcej nie przyjdzie.

Choć okolica bardzo się zmieniła w ciągu ostatnich kilku lat - powstało wiele nowych sklepów i firm, kwiaciarni wcale nie ma zbyt wielu. - Pracy dużo, a z zyskami bywa różnie - mówi pani Elżbieta.

Stali klienci nierzadko przychodzą do kwiaciarni po prostu porozmawiać. - Kiedyś zamawiał u mnie wiązankę pan młody - opowiada pani Elżbieta. - Był tak zestresowany, że kiedy kompozycja była gotowa, zapłacił i wybiegł. Kwiaty zostawił! Ja biegłam za nim i krzyczałam. Cudem udało mi się go zatrzymać! - śmieje się.

REKLAMA

Róża królową kwiatów

Jaki kwiat nigdy nie wyjdzie z mody? - Róża - odpowiada bez zastanowienia pani Elżbieta. - Dla mnie to królowa kwiatów. Dlatego dbamy, aby był u nas duży wybór róż. W okresie przedświątecznym zawsze pamiętamy o stroikach. Większość z nich robię sama.

kz

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024