Klasyczny garnitur zawsze na czasie
24 października 2012
"Zakorzenieni na Woli" to nowy cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pan Witold Szklarczyk, który prowadzi zakład krawiectwa męskiego przy ul. Wolskiej 109. Już od ponad 30 lat!
Klasyczna metoda, klasyczny krój
- Szyję według klasycznej metody. Żeby dobrze uszyć garnitur, trzeba wziąć miarę, dobrze go skroić - aby rękawy się układały jak trzeba. Teraz jest dużo rzeczy szytych byle jak, na klejonce. A ja jestem stara szkoła... Zawsze szyję na płótnie.
Pan Witold specjalizuje się w garniturach. Jedną ze ścian jego pracowni zdobią oprawione w szkło dyplomy i certyfikaty zawodowe. O sobie mówi: - Jestem w tej branży już 37 lat, a w tym miejscu pracuję od 32 lat!
W tym czasie jego zdaniem niewiele się zmieniło w modzie męskiej: - Moda damska jest bardziej podatna na sezonowe trendy. Tutaj ciągle to samo - na cztery, trzy guziki, dwurzędówki. To jest taki standard.
Klasyczne wyposażenie pracowni
Tak jak importowanymi ubraniami, rynek jest dzisiaj zalany nowoczesnymi, elektrycznymi, wielofunkcyjnymi maszynami do szycia. Niektóre z nich mają nawet wejście USB i można na nich haftować wzory zaprojektowane na domowym komputerze.
Pan Witold ma w swojej pracowni maszynę elektryczną oraz elektryczny overlock, jednak najczęściej używa starego Singera, napędzanego pedałem nożnym.
- To jest najlepsza maszyna - tłumaczy. - Gdybym próbował szyć płaszcz nową maszyną, nie dałaby rady. Stare maszyny są najbardziej wytrzymałe, wszystko nimi można przeszyć nawet bardzo grubą tkaninę...
Na półce stoi także bardzo stary Pfaff. Wygląda jak obiekt muzealny, jednak to wcale nie zabytek. - Jest jeszcze na chodzie! - zapewnia krawiec. - Stoi z boku, bo teraz jej nie używam, ale jak będę potrzebował, to nie ma problemu. Działa bez zarzutu!
kz
W Twojej okolicy funkcjonuje zakład lub firma, która na dobre wpisała się w krajobraz Woli? Mieszkasz w dzielnicy od lat, wykonujesz odrobinę "niedzisiejszy", choć bardzo potrzebny zawód? Pisz: echo@gazetaecho.pl, dzwoń 22 614-58-28. Może i Ty jesteś już zakorzeniony na Woli...