REKLAMA
W ramach projektu "Warszawa na wyrywki" odbywają się coraz częściej wycieczki po Bródnie i Targówku. Ciekawe, bo alternatywne, łamiące powszechne stereotypy.
Ciekawe, że część Bródna, na której dominują nowe osiedla, to Stare Bródno, a część, gdzie ostały się fragmenty starej zabudowy to Nowe Bródno. Paradoks? Nie, po prostu historyczna zaszłość, którą może warto przypomnieć.
8 kwietnia 1916 roku Targówek i część Bródna zostały przyłączone do Warszawy.
Myszyniecka? Białołęcka? I do tego skrzyżowanie tych ulic? To chyba jakaś pomyłka - można pomyśleć, bo Myszyniecka to ogryzek dawnej ulicy, zaś Białołęcka zniknęła z Bródna cztery dekady temu. Zachowało się jednak zdjęcie tego nieistniejącego skrzyżowania. Fotografię odnaleźliśmy w archiwum Oddziału Bródno Towarzystwa Przyjaciół Warszawy.
Na hasło "Pewex" wiele osób zaczyna z nostalgią wspominać dawne czasy. Sklepy, w których były zagraniczne cuda, miały swój charakterystyczny zapach. No i specyfikę - towary można było kupić za dolary. Kiedy PRL upadł, Pewex-y przetrwały jeszcze parę lat. Ten na Bródnie działał do początku XXI stulecia.
Choć działo się to cztery dekady temu, po tamtych ulicach nie ma śladu. Jak wyglądało skrzyżowanie ulic Białołęckiej, św. Hieronima i Majowej na Nowym Bródnie? Pokazują to fotografie udostępnione naszej redakcji przez Oddział Bródno Towarzystwa Przyjaciół Warszawy.
Rozkopana jezdnia, ciągłe opóźnienia i w efekcie nieprzejezdna ulica Rembielińska... Brzmi znajomo? Prawie dwadzieścia lat temu drogowcy mieli ogromny problem z ukończeniem budowy Rembielińskiej. Sprawa była tak bulwersująca, że zajęli się nią dziennikarze Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego, którzy nakręcili o tej ulicy reportaż.
To niesamowite zdjęcie! Pokazuje, jak pół wieku temu wyglądała dzisiejsza ulica Wysockiego - wtedy Białołęcka - na Nowym Bródnie. Bruk z kocich łbów, szyny tramwajowe i rozpadające się domy - taki był tutejszy świat, zanim został nakryty betonowym "nagrobkiem".
Już za kilka dni 1 listopada, w naszej tradycji Święto Zmarłych i Dzień Wszystkich Świętych. Tłumy warszawiaków ruszą na mogiły swych bliskich, przodków, przyjaciół. Cmentarz Bródnowski paradoksalnie będzie najbardziej ożywionym punktem tej części Targówka. Jednak nie jest to jedyna nekropolia w naszych stronach...
22 września 1939 roku na Zaciszu zginął generał Werner von Fritsch, członek Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu. Trafiony w tętnicę udową zmarł z powodu upływu krwi. Przez kilka lat w rejonie Łodygowej stał kameralny obelisk ku jego pamięci.
Przed wojną nawet ostatnia droga musiała być piękna i doniosła. Nic dziwnego, że kondukty pogrzebowe z kościoła na cmentarz wiodły środkiem głównych ulic miasta.
Gdyby nie on, nie powstałoby osiedle Zacisze. Zygmunt Jórski, artysta plastyk i ziemianin, rozparcelował odziedziczony po rodzicach majątek na wzór miast-ogrodów. Choć ta piękna idea nie do końca się powiodła, pamięć po patronie jest tu żywa od przedwojnia - jeszcze za życia Jórski został patronem głównej ulicy osiedla.
Zbliża się wielkie otwarcie pierwszego muzeum, poświęconego prawobrzeżnej Warszawie.
Rozpoczynamy niezwykły cykl. Dzięki współpracy z Oddziałem Bródno Towarzystwa Przyjaciół Warszawy co dwa tygodnie będziemy prezentować zdjęcia Bródna sprzed budowy bloków. Są to fotografie przedwojenne i pochodzące z lat 70. XX wieku. Widać na nich ulice, których nie ma, ludzi, którzy żyli tu przed dziesięcioleciami oraz budynki, po których nie pozostał nawet ślad.
Miłośnicy dawnej Warszawy powinni zobaczyć uliczkę św. Cecylii na Targówku. Ten zakątek jest żywcem wyjęty z lat dwudziestych.
1 sierpnia upłynie na Targówku - jak i w całej Warszawie - na wspominaniu bohaterów Powstania Warszawskiego. Od rana do popołudnia mieszkańcy dzielnicy będą mogli oddać hołd warszawiakom, którzy porwali się na walkę z niemieckimi okupantami.
- Miejsce pamięci po rozstrzelanych w powstaniu warszawskim po prostu się rozpada - zgłasza pani Hanna, która wskazała redakcji rozsypujący się kawałek muru, do którego przytwierdzona jest tablica upamiętniająca zamordowanych mieszkańców Bródna.
To potworne zdjęcie. Po zabudowie ulicy Budowlanej pozostały właściwie tylko ceglane kominy, które zostały po spalonych we wrześniu 1939 roku drewnianych domach.
Praska to króciutka uliczka przy rondzie Żaba, która wygląda tak, jak wyglądał cały Targówek 40 lat temu. Stuletni drewniany dom i resztki bieda-domków przypominają, jak tu było, zanim powstały bloki.
Dla wszystkich - i wszystkiego - wybije kiedyś ostatnia godzina. Zdaje się, że nic dobrego nie czeka już rozłożystego drewniaka przy ulicy Dziewanny 1 na Targówku Fabrycznym. Rozbiórka i na opał - po osiemdziesięciu latach dom połączony z garażem i jakimś pomieszczeniem gospodarczym odchodzi do krainy wiecznych remontów.
LINKI SPONSOROWANE