REKLAMA
- Pewnego południa, przebywając na swojej działce na terenie ogródków działkowych przy ul. Radiowej 27A zostaliśmy wraz z sąsiadem zaatakowani przez sześć dzików. Prowadząca grupę bestia miała chyba ze 200 kg. Musieliśmy uciekać - opowiada Tadeusz Wasiukiewicz.
Sukces! Po publikacji artykułu "Porażający widok z okien na Górczewskiej" dzikie wysypisko śmieci na Bemowie znika. We wtorek rano na miejscu pojawiła się ekipa sprzątająca, która wywozi tony odpadków od lat zalegających na terenie dawnych ogródków działkowych.
Tereny dawnych ogródków działkowych między ulicami Górczewską a Narwik na Bemowie zmieniły się w wysypisko śmieci. Od strony przystanku autobusowego piętrzą się torby foliowe, puszki, butelki, nawet połamane krzesła. Tymczasem bemowski ratusz chwalił się już jakiś czas temu, że... działkę oczyścił.
Według analizy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska tylko niewielki procent szkodliwych substancji krążących w powietrzu pochodzi z przemysłu. Większość wytwarza się tam, gdzie byśmy nie podejrzewali. W przydomowych ogrodach i ogródkach działkowych - mówiąc wprost: trują nas sąsiedzi spalający w piecach i ogniskach śmieci.
Mieszkańcy Bemowa mają dość samolotów latających nad ich głowami. Ile jeszcze będą cierpieć?
- Od 1 sierpnia mamy regularnie darmową pobudkę o godz. 6 rano. O tej porze wywożą od nas śmieci - żalą się lokatorzy z budynku przy ul. Górczewskiej 200. Reforma śmieciowa na Bemowie przyniosła jednak znacznie więcej skarg: na nieterminowość i dezinformację.
Jak pamiętają wszyscy wychowani na anime "Mitsubachi Māya no bōken", znanym w Polsce jako "Pszczółka Maja", pożyteczne dla ludzi owady zapylające mieszkały kiedyś w ulach. To było jednak w latach 70-tych. Dziś mają swoje hotele.
A jednak - poanalizowali, pomyśleli i zmieniają zdanie. Częściowo. Pomysł sadzenia 20 tysięcy drzew na 20-lecie Bemowa został "zmodyfikowany" - czyli ograniczony do sztuk dwudziestu.
Bemowo obchodzi w tym roku swoje 20-lecie. Z tej okazji w różnych miejscach dzielnicy miało zostać posadzonych 20 tysięcy drzewek. Każde z tabliczką z imieniem i nazwiskiem mieszkańca, który własnoręcznie miał wsadzić roślinę do ziemi.
Niech ryczy z bólu ranny łoś, zwierz zdrów przebiega knieje. Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś - to są zwyczajne dzieje - cytat z Hamleta jest jak najbardziej na miejscu, z wyjątkiem tego spania.
Akcja "Godzina dla Ziemi" nie ma na celu ulżenia naszej planecie doraźnie - w końcu ile się zyska przez wyłączenie żarówek na godzinę? Tak naprawdę ma ona zwracać uwagę, by żyć ekologicznie codziennie.
Łoś to największy żyjący obecnie jeleniowaty. Choć to zwierzę rzadkie (i będące pod ochroną), to jednak w Warszawie nie należy do najrzadszych widoków...
W Warszawie wdrażana jest śmieciowa rewolucja, a dzikie wysypiska wciąż mają się świetnie. Natrafiliśmy na takie przy torach i stacji kolejowej na Jelonkach, naturalnej granicy pomiędzy Bemowem a Wolą. Prawdziwy śmieciowy szlak spacerowy - widać, że służby porządkowe nie zaglądały tu od miesięcy a nawet lat.
Dzielnica Bemowo świętuje swoje 20-lecie. Z tej okazji mieszkańcy będą mogli zasadzić 20 tysięcy drzew i krzewów. I zawiesić na nich tabliczkę z własnym nazwiskiem.
Gdy w Warszawie zaczyna padać śnieg, na ulice wyjeżdżają pługi śnieżne i solarki. Pługi jak pługi, ale działalność solarek od lat budzi protesty części mieszkańców. Stosowana w nich sól, czyli chlorek sodu, niszczy obuwie, truje rośliny i zwierzęta, powoduje korozję karoserii samochodowych i - o czym często się zapomina - korozję prętów zbrojeniowych w żelbetowych konstrukcjach np. mostów i kładek.
- Dziki harcują na osiedlu Groty - opowiedziała "Echu" pani Agnieszka. - Widuję je czasem rano i zastanawiam się, czy mogą być groźne? - pyta czytelniczka.
Możliwe, że na Bemowo wkroczy "Rekuperator" - jednoręki bandyta, który wśród użytkowników będzie losował nagrody. Zamiast pieniędzy będzie przyjmował... psie odchody. To nie prima aprilis.
Przy ul. Obrońców Tobruku na Bemowie można zobaczyć rzadki znak drogowy.
Namawiam Państwa do obejrzenia starego filmu z Jasiem Fasolą "Nadciąga totalny kataklizm". Trzeba jakoś przygotować się psychicznie na reformę systemu odbioru śmieci w Warszawie, którą szykuje dla nas w lipcu Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Niby śmieci w ogródkach spalać nie można, ale rezydenci ogródków działkowych przy Osmańczyka się nie przejmują i robią tak na potęgę. - W dymie są środki toksyczne. Bardzo niebezpieczne dla zdrowia - przestrzega Piotr Pawłowski, lekarz z Centrum Leczniczo-Rehabilitacyjnego i Medycyny Pracy "Atis" przy Elekcyjnej.
LINKI SPONSOROWANE