REKLAMA
Okres świąteczno-noworoczny to czas, kiedy dajemy i otrzymujemy prezenty od bliskich nam osób i podmiotów. Bywa, że niektóre zdarzenia traktujemy jako dobry prezent w wymiarze nie tylko osobistym.
W poprzednim wydaniu "Echa" mój artykuł "Najpiękniejszy prezent gwiazdkowy" został skrócony przez redakcję z przyczyn technicznych. Wersja, w jakiej się ukazał, mogła zostać odebrana jako promowanie wybranych osób i celowe pominięcie innych. Zarówno jedno, jak i drugie nie były i nie będą moim zamiarem.
Po wielu latach zabaw na zdewastowanych resztkach urządzeń, dzieci z okolic Orłowskiej doczekały się nowej huśtawki, karuzeli i drabinki. To z pewnością mało, jak na potrzeby maluchów i możliwości sporego terenu, ale i tak mieszkańcy są w szoku. Przecież przed ich blokami od lat nie zrobiono nic.
Czajka rusza. Podzielisz się zyskiem z urzędem. Kasa na zwierzęta. Kradną mniej aut. Słabe wyniki zaproszeń NFZ. Od lutego mniejsze kolejki na prawko. Autobus i basen za darmo dla dzieci.
Nie tak dawno na Targówku aż wrzało od wieści o nowym basenie dostosowanym do potrzeb osób niepełnosprawnych. "Muszelka" ma raptem kilka miesięcy, a już obiekt otrzymał pierwszą nagrodę.
Konkurs mikołajkowy zakończony. Redakcja miała nie lada problem, by wybrać najlepsze prace. Zwycięzcom obiecaliśmy podwójne zaproszenia do kina. Zamiast pięciu, nagrodziliśmy sześć najlepszych prac.
Pojawiła się ostatnio propozycja utworzenia młodzieżowej rady na terenie dzielnicy.
Od zawsze grudzień uznawałam za magiczny miesiąc, ale tegoroczny już od początku jest piękniejszy, "magiczniejszy" i niezwykle szczodry.
Przyglądając się trwającym od kilku lat problemom mieszkańców starych kamienic na ul. Tykocińskiej, ogarnia mnie oburzenie, że tuż obok nas w świetle prawa odbywa się najbardziej bezczelne bezprawie, jakie tylko można sobie wyobrazić.
Wielokrotnie spotkałam się z opinią mieszkańców, iż Targówek Fabryczny to tak brzydka część naszej dzielnicy, że najlepiej byłoby o niej zapomnieć i nie psuć nią wizerunku całości.
Ulica Rusiecka może nie należy do głównych arterii Targówka, ale jednak są osoby, które na co dzień tędy przechodzą i przejeżdżają.
Przy ogródkach działkowych "Irys" i "Danusin" na Targówku Przemysłowym jest ogromne - nielegalne rzecz jasna - wysypisko śmieci.
Po naszym niedawnym artykule "Bródnowski brudas" dotyczącym Szpitala Bródnowskiego dostaliśmy odpowiedź od dyrekcji placówki, w której tłumaczono, że szpitala nie stać na wyposażenie łazienek i że te wiecznie są dewastowane przez gości i pacjentów. Stan fasady i okien budynku zrzucono na jego wiekowość.
Zarząd dzielnicy zajął się terenem za torami kolejowymi, za ulicą Radzymińską i OBI. Mało kto się tam zapuszcza, bo i po co. Spalarnia, zakłady przemysłowe i kilka kamienic. Jedynie prężnie działająca rada osiedla przypomina wszystkim, że tam także mieszkają ludzie.
- Mimo że upłynęły ustawowe trzy miesiące na odpowiedź w sprawie wykupu mieszkań lokatorskich, nie uzyskaliśmy jeszcze żadnej decyzji ze strony administracji. Cały czas nas zwodzą. A to, że pisma zostały już wysłane, a to że za chwilę je dostaniemy. Co chwila biegamy do administracji i ciągle nas zbywają. Mamy już serdecznie tego dosyć. Pomóżcie nam - mówią mieszkańcy bloków przy Krasnobrodzkiej.
- Ulica Zielone Zacisze została pięknie wyremontowana. Problem w tym, że nowe latarnie nie świecą. Teraz kiedy szybko zapada zmierzch, okolica nie wygląda przyjaźnie. Boimy się chodzić tędy wieczorami - mówią mieszkańcy.
Wielu mieszkańców Targówka nie ma pojęcia o bezpłatnych zajęciach organizowanych na terenie dzielnicy.
Ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców Bródna - Park Bródnowski - nabiera nowego wyglądu. Jesienią rozpoczął się remont będących w bardzo złym stanie schodów prowadzących do basenu oraz wymiana części betonowych płyt na deptaku.
To dopiero połowa listopada, a patrząc na dekoracje w centrach handlowych i witryny sklepów odnoszę wrażenie, że to już połowa grudnia i święta tuż-tuż.
Gdy wydajemy prywatne pieniądze, nikomu nic do tego. Jeśli wydamy je na mało ważną rzecz, a planowaliśmy poważniejszy zakup, będziemy sami sobie winni. W samorządzie jednak każda potrzeba wydatkowania pieniędzy jest oglądana przez radnych ze wszystkich stron zanim pójdzie do realizacji. Każdy zadaje setki pytań, nim podniesie rękę za danym projektem.
LINKI SPONSOROWANE