Oskarżają Ząbki
7 grudnia 2007
Przy ogródkach działkowych "Irys" i "Danusin" na Targówku Przemysłowym jest ogromne - nielegalne rzecz jasna - wysypisko śmieci.
- Problem nielegalnego wysypiska śmieci nie od dziś spędza nam sen z oczu - powiedział "Echu" sekretarz związku Andrzej Cwojdziński. - Pomiędzy ogrodzeniem ogrodów, a ulicą znajduje się kawałek zieleni, na którym okoliczni mieszkańcy urządzają sobie dzikie wysypisko śmieci. Oba ogrody są niewielkie i nie stać ich na przeprowadzenie akcji wywozu śmieci sprzed bramy.
Zdaniem sekretarza kłopot zaczął się wtedy, gdy w tym miejscu ustawiane były kontenery dla działkowców. Ponieważ jednak zorientowano się, że podjeżdżają do nich samochody np. z Ząbek, zostały dawno przeniesione na teren ogrodu. Niestety wielu osobom brak kontenerów nie przeszkadza w robieniu tu śmietniska.
- Na pewno nie robią tego działkowcy - zapewnia sekretarz Cwojdziński. - Nies-tety nie mamy pieniędzy na ogrodzenie, co mogłoby w przyszłości zapobiec odra-dzaniu się wysypiska. Nie ma również możliwości całodobowego pilnowania terenu. Obecnie jest już po sezonie i zarządy ogrodów nie mają nawet możliwości skrzyk-nąć działkowców do przeprowadzenia akcji porządkowej.
Na śmietnisku jest niemal wszystko, co już nie przydaje się w domach - od co-dziennych odpadków, po stare łóżka, kołdry, meble. Można również znaleźć odpady produkcyjne. Bez wątpienia działkowcy dokładają trochę od siebie, są tu bowiem gałęzie drzew, sporo liści. Wszystko wskazuje jednak na to, że większość to śmieci dowożone.
Sytuacja jest na tyle poważna, że zainteresowała się nią straż miejska. Nie po raz pierwszy bowiem wysypisko w tym miejscu powstaje. Zawsze po uprzątnięciu terenu pojawiają się nowe worki i nowe odpady. - Koszt wywozu śmieci przekracza możliwości finansowe działkowców - mówi Cwojdziński. - W związku z zaistniałą sy-tuacją wysłaliśmy stosowne pisma do burmistrza Targówka i Zarządu Oczyszczania Miasta o pomoc w uprzątnięciu śmietniska. Do tej pory jednak nie poznaliśmy ich stanowiska w tej sprawie - dodaje.
"Echo" skontaktowało się z urzędem na Targówku. - To nie pierwsza taka his-toria w tym miejscu. Podobne sytuacje zdarzały się w latach ubiegłych. Do tej pory staraliśmy się pomagać, ale teraz ogrody same muszą poradzić sobie z tym problemem - mówi rzecznik prasowy Targówka Rafał Lasota.
Dzielnica odmówiła pomocy. ZOM również twardo postawił sprawę. - Ten problem istnieje od lat i ma dwie strony medalu - mówi Iwona Fryczyńska z ZOM. - Ostatni wątek to kontrola stanu czystości tego rejonu. 7 września przy ul. Janowiec-kiej zauważono ogromne wysypisko zalegające na pasie zieleni, którego zarządcą jest związek działkowców. Poprosiliśmy o uprzątnięcie terenu. Równocześnie zasu-gerowaliśmy, by ogrodzić ten obecnie ogólnodostępny teren, co zapobiegłoby w przyszłości podobnym sytuacjom. 24 października ekopatrol był tam ponownie i stwierdził, że nic nie zostało uprzątnięte.
ZOM chciał również skontrolować, czy działkowcy mają umowy na wywóz śmie-ci. Zarząd przypuszcza, że nie i wówczas jest jasne, że spora część zanieczyszczeń pochodzi od nich. - Do tej pory kontroli nie udało się przeprowadzić, bowiem zwią-zek nie odpowiada na naszą prośbę - mówi Iwona Fryczyńska i dodaje, że zgodnie z ustawą o utrzymaniu porządku i czystości w gminach jest on zobowiązany do za-chowania porządku na swoim terenie.
Burmistrz Ząbek Robert Perkowski powiedział "Echu", że jego miasto również boryka się z podobnym problemem podrzucania odpadków. Do jedenastu miejskich kontenerów trafiało tyle śmieci, że niektóre trzeba było opróżniać dwa razy dzien-nie. Trzy z nich, szczególnie zaśmiecane, zostały już usunięte. Między innymi uprzątnięto śmietnik przy ul. Jana Pawła, o którym pisaliśmy w poprzednim wyda-niu. Przeprowadzona była akcja obserwowania tych punktów i robienia zdjęć oso-bom podrzucającym tam swoje domowe śmieci. Do miejskich kontenerów podjeż-dżali mieszkańcy całego powiatu, ale także z warszawskiego Rembertowa i Wawra.
W Ząbkach dopiero od stycznia będzie działać straż miejska, która zacznie sprawdzać umowy mieszkańców na wywóz śmieci. Burmistrz sprzeciwia się po-dejrzeniu, jakoby to tylko mieszkańcy Ząbek zaśmiecali Targówek. - Przez działki prowadzi jedna z dróg wylotowych z powiatu wołomińskiego. Tędy szukają też ob-jazdów mieszkańcy Rembertowa czy Wawra - powiedział Robert Perkowski. - Do-póki Warszawa i wszystkie okoliczne miejscowości nie zaczną skutecznie egzekwo-wać zawierania umów na wywóz śmieci od mieszkańców, takie problemy będą się powtarzać.
Jednym słowem wszyscy ci, którzy mogliby pomóc w usunięciu nielegalnego wysypiska odwracają się od ogrodów plecami. Działkowcy sami będą musieli uporać się z górą ciągle narastających śmieci i drogo zapłacić za bałaganiarstwo innych, ale też i swoje. W przeciwnym wypadku czekają ich niemiłe konsekwencje. Najlepszym pomysłem na pozbycie się odwiecznego problemu śmietniska jest to, by teren rzeczywiście porządnie ogrodzić.
Agnieszka Pająk-Czech
Milena Zawiślińska