REKLAMA
Dzień po Dniu Dziecka przy szkole na Podróżniczej pojawiły się - kto zgadnie? - dziki. Nie po raz pierwszy. Mieszkają tuż obok.
7 czerwca po raz drugi w historii Polski odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Szkoda, że część społeczeństwa uważa je za wybory drugiej kategorii.
Tak mówią o sobie mieszkańcy, którzy przy ul. Śreniawitów mieszkają od ponad 20 lat. Lokatorzy z bloku nr 8 i trzeciej klatki bloku nr 3 liczą, że uda im się w końcu wykupić mieszkania, o które mogliby zadbać.
Jeżeli polityka miasta wobec własnych peryferii nie ulegnie radykalnej zmianie, Białołękę czeka w najbliższych latach kryzys społeczny o niespotykanej w Polsce skali.
- Gdzie jest obiecany plac zabaw, który do Parku Henrykowskiego miał ściągnąć tłumy rodziców i dzieci? - pyta mieszkanka i dodaje, że u nas jak zwykle najpierw robi się rzeczy nikomu niepotrzebne, a te najpilniejsze zostawia na później.
Zamiast większych dopłat do przedszkoli niepublicznych, aby rodzice mogli płacić za nie mniej - władza chwyta się coraz bardziej abstrakcyjnych pomysłów, aby ratować sytuację.
Jednoręcy bandyci i inne automaty hazardowe przestały być egzotycznym widokiem znanym tylko z amerykańskich filmów. Są wszędzie - od ekskluzywnych kasyn po obskurne blaszane baraki.
- Po waszym artykule przed szkołą na Podróżniczej postawiono dwa kosze na śmieci, ale mi chodziło o zupełnie co innego - dzwoni ponownie mieszkaniec ul. Marchołta. - Przed samą szkołą dzieciaki nie śmiecą. Chodzi o okoliczne ulice, ich główne szlaki do i ze szkoły.
Akcja odłowu dzików w Warszawie ma się marnie - ustawiono odłownie i wszyscy czekają, aż dziki się łaskawie dadzą w nią złapać. Tymczasem zwierzęta jakoś nie pałają ochotą do włażenia w drewniane ogrodzenia. A gdyby tak zastosować przymus bezpośredni?
Kiedy przed laty po raz pierwszy zobaczyłem przedwojenne zdjęcie neogotyckiego kościółka w Płudach ze zbiorów p. Zofii Gromek, oniemiałem. Kościół co prawda stał jak dzisiaj na swoim miejscu, ale... otaczało go morze piasku. Prawdziwa pustynia.
Na terenie seminarium przy Mehoffera, w pobliżu parafii św. Jakuba 31 maja w godz. 13.30-18.00 odbędzie się już trzeci rodzinny piknik parafialny "Niedziella - parafialna Karuzella".
- Kiedy w ubiegłym roku rzuciliśmy pionierską propozycję Juwenaliów dla seniorów, bardzo obawiałem się tej pierwszej edycji. Planowaliśmy udział 200 osób, a zgłosiło się ponad 600 z 30 zakątków Polski - mówi Bartłomiej Włodkowski, prezes Fundacji Ave.
Początek czy koniec działań na rzecz mieszkańców osiedla Derby?
W ostatnim wydaniu "Echa" napisaliśmy, że w związku z brakiem miejsc pochówku na cmentarzu przy Mehoffera parafia św. Jakuba zdecydowała się na budowę katakumb wzdłuż ulicy Majolikowej. Trumny będą wsuwane od strony ulicy.
Polfa Tarchomin szykuje do rozbiórki kolejny budynek, gdzie mieszka nadal 11 rodzin. Niektórzy twierdzą, że mogą zostać bez dachu nad głową. Również baraki ośrodka Bajka dla samotnych matek zostaną zburzone. Decyzję podjęto po kontrolach spowodowanych pożarem w Kamieniu Pomorskim.
Białołęka, a zwłaszcza jej tereny zielone, to pustynia pod każdym względem. Brakuje boisk, parków, placów zabaw... To niestety także pustynia internetowa.
W miejscach publicznych bezwzględnie brakuje toalet i o ile dorosły człowiek potrafi wytrzymać, to z dziećmi nie jest już tak łatwo.
Sześć tysięcy! Cóż to jest dla urzędnika?
Podstawowym elementem infrastruktury, którego brak jest niezwykle odczuwalny przez mieszkańców osiedla Derby, są zielone tereny rekreacyjne.
Na kilkanaście milionów Polfa Tarchomin wyceniła wartość działki, na której znajduje się stadion, z którego od lat korzystają zespoły młodzieżowe i ligowe.
LINKI SPONSOROWANE