Internetu nie będzie
8 maja 2009
Białołęka, a zwłaszcza jej tereny zielone, to pustynia pod każdym względem. Brakuje boisk, parków, placów zabaw... To niestety także pustynia internetowa.
Mieszkańcy chcieliby, żeby dzielnica zainwestowała w bezpłat-ną sieć bezprzewodową. Bardzo liczyli na plany miasta w tym za-kresie. Przeliczyli się.
Rozżalony internauta stwierdza na białołeckim forum, że bezpłatny dostęp do internetu byłby świetnym zadośćuczynieniem dla mieszkańców za niemiłe prezenty dla dzielnicy. - Dostaliśmy już spalarnię, kolektory ściekowe, kupców i ładnych parę lat zwłoki z mostem, to może w porywie szczodrości nasi włodarze postaraliby się o dostęp do internetu - marzy białołęczanin.
- Dzielnica nie ma w planach budowy radiowego internetu - mówi krótko Ber-nadeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka urzędu.
Wołanie o internet na wschodniej Białołęce nie jest bezpodstawne, bo firmy telekomunikacyjne nie są skore do inwestowania w sieć.
- Telekomunikacja Polska S.A. nie będzie budować nowych sieci, dopóki nie zmieni się prawo telekomunikacyjne - mówi nam nieoficjalnie przedstawiciel naj-większego operatora telekomunikacyjnego w Polsce. - Dziś jest tak, że my wykła-damy miliony na nowe inwestycje, a potem Netia lub inni operatorzy ogłaszają pro-mocję wykorzystując nasze kable, bo zgodnie z przepisami musimy je udostępnić. W ten sposób nie mamy szans na rozsądne amortyzowanie inwestycji, więc na te-renach o słabej gęstości zaludnienia nie inwestujemy.
bk