Jak nie obudzić się z ręką w śmietniku?
8 kwietnia 2013
Mająca wejść w życie 1 lipca ustawa "o utrzymaniu porządku i czystości" budzi wzburzenie we wszystkich dzielnicach Warszawy. Nie inaczej jest na Woli, gdzie już odbyło się jedno spotkanie mieszkańców, a 16 kwietnia w urzędzie dzielnicy jest planowane następne. - Miasto jest kompletnie nieprzygotowane - komentują obywatele.
Przypomnijmy, że rada Warszawy uchwalając 7 marca regulamin do uchwały przyjęła, że mieszkańcy będą ponosić miesięczne opłaty od osoby: 19,50 zł w gospodarstwie jednoosobowym, 37 zł w dwuosobowym, 48 zł w trzyosobowym oraz 56 zł w cztero- i więcej osobowych gospodarstwach domowych. Natomiast mieszkańcy domów jednorodzinnych, bez względu na wielkość gospodarstwa domowego, zapłacą taką samą kwotę tj. 89 zł.
Śmieci po nowemu - płać i płacz
Skandal i absurd, to dwa słowa, które najczęściej powtarzały się w głosach mieszkańców wypowiadających się na temat nowego systemu odbioru odpadów. Już od lipca tego roku właściciele domków jednorodzinnych zapłacą za odbiór selektywnie zbieranych śmieci 89 zł miesięcznie.
Stawki dotyczą odpadów komunalnych, gdy są zbierane i odbierane selektywnie, natomiast w przypadku, gdy nie są segregowane, opłaty wynoszą odpowiednio od 27,30 zł do 78,40 zł w domach wielorodzinnych i 124,60 zł od gospodarstwa w domu jednorodzinnym. Stawki opłat dla niezamieszkałych nieruchomości, na których usytuowane są obiekty handlowe, biurowce, urzędy i przedsiębiorstwa różnej wielkości, będą uzależnione od liczby pojemników, przy czym opróżnienie pojedynczego pojemnika 120 l ma kosztować 19 zł.
Powodów do niepokoju jest bardzo wiele. Podczas spotkania informacyjnego w urzędzie dzielnicy padło wiele niewygodnych pytań, na które przedstawiciele urzędu miasta nie byli w stanie i jeszcze długo nie będą mogli odpowiedzieć.
- 30 czerwca wygasa umowa o wywozie śmieci z dotychczas zajmującymi się tym firmami. Czy miasto jest przygotowane do tego, żeby już kilkanaście godzin później zastąpić zabrane pojemniki swoimi? Czy został rozpisany przetarg? Nie został. A jak pojemników nie będzie i ludzie zaczną rzucać śmieci na ziemię, to na kim skupi się odpowiedzialność? Na administratorach budynków. Dostaliśmy informację, co należy zrobić, żeby wypowiedzieć umowę, ale nikt nie wie, co dalej - mówi pan Janusz, administrator jednego z budynków na Woli. 19,50 zł w gospodarstwie jednoosobowym, 37 zł w dwuosobowym, 48 zł w trzyosobowym oraz 56 zł w cztero- i więcej osobowych - tyle od lipca wyniesie nas podatek śmieciowy miesięcznie, jeśli segregujemy odpady. W domach jednorodzinnych - 89 zł.
- Mieszkańcy potrzebują szerokiej informacji, nie wystarczą ulotki. Trzeba się spotykać, rozmawiać, ale należy to robić oddzielnie ze spółdzielcami, administratorami budynków, mieszkańcami domów jednorodzinnych, bo jest kilka deklaracji śmieciowych i ludzie nie mają orientacji. Administratorzy będą musieli dostarczyć informację, jakie ilości śmieci będą przekazywać, jak często trzeba je odbierać. Rodzi się dodatkowo pytanie, czy urząd przyjmie taką deklarację na wiarę, czy będzie sprawdzać? Przecież do tego potrzebni są ludzie a oni kosztują. Po wypełnieniu deklaracji każdy dostanie numer - taki jakby NIP śmieciowy. Nie ma żadnego programu komputerowego, który by te wiadomości generował. Będzie to trzeba zapisywać ręcznie. Urząd dzielnicy też jest tym mało zainteresowany. Trzeba to wszystko koniecznie usprawnić - mówi Paweł Pawlak, wiceprzewodniczący rady dzielnicy.
Dodatkowym utrudnieniem będzie, że jak już zostanie przyznany numerek, to trzeba będzie po niego do urzędu osobiście przyjechać. Tak to przynajmniej na dzisiaj wygląda.
- Na razie deklaracje można składać w biurze podawczym, a tam nic panu nie powiedzą, bo sami są niedoinformowani. Zgroza - uważa radny.
mac
.