REKLAMA
Czarny piasek w piaskownicy, brak ławek przed blokami i kierowcy rozjeżdżający pieszych pod ich własnymi klatkami. Taki obraz rysują "Echu" mieszkańcy z ulicy Łojewskiej, którzy w licznych listach do redakcji zarzucają zarządcy terenu brak jakiegokolwiek działania.
- Dziesiątki tłustych szczurów biegają po trawnikach i brzegach kanałku Bródnowskiego - alarmują "Echo" mieszkańcy bloków położonych w jego pobliżu. Niepokojące jest to, że gryzonie zapuszczają się między okoliczne budynki.
Lasek bródnowski, który miał być oazą wypoczynku i miłego spędzania wolnego czasu dla mieszkańców Targówka, stał się ostatnio miejscem, do którego aż strach wejść.
Przejście chodnikiem obok pawilonów handlowych przy ul. Kondratowicza staje się coraz trudniejsze. Nie dość, że przechodnie umykają przed jeżdżącymi tam samochodami, to w dodatku muszą uważać, gdzie stawiają nogę, by uniknąć wpadnięcia w dziurę.
Plac pomiędzy budynkami na ulicy Łojewskiej 20 i 22 straszy zdezelowaną piaskownicą, porozrzucanymi śmieciami na trawnikach i asfaltowym podwórkiem, na którym parkują samochody. Jak zapowiada Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami, na razie tak pozostanie.
Piękny zakątek w parku Bródnowskim nazwany "Raj" przez jego pomysłodawcę - artystę Pawła Althamera, podoba się mieszkańcom osiedla. Ławki ustawione wokół sadzawki będącej częścią "Raju" są zawsze zajęte.
Ogródek jordanowski przy ul. Suwalskiej 13 od dawna nie miał dobrej renomy, głównie przez pijaków, którzy upodobali sobie to miejsce na schadzki.
Mieszkańcy pytają, "Echo" szuka odpowiedzi.
19.05 o godz. 17.30 rusza nowa forma pomocy dla rodziców, którzy borykają się z problemami wychowawczymi.
Izabela Tomaszewska, Stefan Melak, ksiądz Adam Pilch.
Do "Echa" zadzwoniła Pani Hanna Rutkowska, mieszkanka Bródna. Zadzwoniła w imieniu sąsiadów i swoim; drżącym głosem przekazała prośbę o uczczenie pamięci ich wielkiego Sąsiada Pana Stefana Melaka.
Plac zabaw przy ulicy Tokarza to miejsce, na które trzeba szczególnie uważać. Dla małych dzieci zabawa może skończyć się tu poważnym wypadkiem.
Ulica Tykocińska była kiedyś nazywana "Marszałkowską tej dzielnicy". Dzisiaj jest małą, zapomnianą uliczką Targówka. Tu, między wielkimi blokami, stoi piękna, samotna willa. Niestety, ostatnimi czasy jest niszczona przez wandali i zbieraczy złomu.
Dom Kultury "Świt" patronuje konkursowi na reportaż o pięćdziesięciolatkach.
Psie kupy to problem, o którym trąbi się we wszystkich mediach co roku wiosną. A co z równie śmierdzącym problemem, o znacznie większym rozmiarze?
Daniel: "Ostatnio w szkole odwiedzili nas goście. Były to osoby niepełnosprawne. Z tego spotkania dowiedziałem się, że mogą nauczyć się takich samych czynności jak my. Mogą robić zakupy i sprzątać w domu... Takim osobom zawsze trzeba podać rękę, kiedy potrzebują pomocy...".
- Czy wspólnota mieszkaniowa nie widzi, że na klatkach schodowych jest syf? Mimo przeprowadzanych dezynsekcji po mieszkaniach ciągle spaceruje mnóstwo robactwa - alarmują lokatorzy Łojewskiej 22.
W poprzednim numerze "Echa" pisaliśmy o problemach mieszkańców bloku przy Rembielińskiej, którzy narzekają na uciążliwego sąsiada. Po artykule zgłosili się do nas czytelnicy.
Jest na Targówku ulica, która śmiało może konkurować o tytuł największego zaniedbania. Chodzi o 300-metrową drogę biegnącą od centrum handlowego Targówek przy ul. Głębockiej do ul. Malborskiej.
Aż 300 mln euro czeka na mazowieckie spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe i TBS-y. Pieniądze są do wzięcia z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego na lata 2007-2013, w ramach programu Działanie 5.2 Rewitalizacja miast.
LINKI SPONSOROWANE