Brud i robaki na Łojewskiej 22
26 marca 2010
- Czy wspólnota mieszkaniowa nie widzi, że na klatkach schodowych jest syf? Mimo przeprowadzanych dezynsekcji po mieszkaniach ciągle spaceruje mnóstwo robactwa - alarmują lokatorzy Łojewskiej 22.
Izabela Kallaun ze wspólnoty mieszkaniowej odpiera za-rzuty. - Klatki są regularnie sprzątane, a obowiązkowa, dar-mowa dezynsekcja również systematycznie jest przeprowa-dzana - mówi. - Jeśli lokatorzy chcą częściej zwalczać ro-bactwo, mogą w dowolnej chwili zadzwonić do firmy zajmują-cej się dezynsekcją. Ta dodatkowa usługa również będzie dar-mowa - przekonuje Izabela Kallaun. Przyznaje jednocześnie, że przeprowadzane dezynsekcje są często nieskuteczne, po-nieważ w bloku są mieszkania, do których pracownicy firmy nie mają wstępu. Lokatorzy nie chcą otworzyć im drzwi. - Z tych mieszkań robaki na nowo przedostają się do sąsiadów. Kiedy niedawno pewna rodzina z drugiej klatki, która zawsze odmawia dezynsekcji, wyrzuciła pod śmietnik kanapę, było na niej ogromne stado karaluchów. Problem będzie istniał, dopóki kilka mieszkań nie zostanie udotępnionych na dezynsekcję - uważa Izabela Kallaun.
Czy wspólnota jest w takiej sytuacji rzeczywiście bezradna? - Niestety, żadne regulacje prawne nie dają zarządowi wspólnoty czy też jej administracji bezpośred-nich uprawnień, aby zmusić lokatorów do przeprowadzenia w ich mieszkaniach de-zynsekcji - przyznaje Michał Kuliński, prawnik z kancelarii Smoktunowicz&Falan-dysz. - Dopiero uzyskanie wyroku sądu lub decyzji inspektora sanitarnego upo-ważnia zarząd lub administrację wspólnoty mieszkaniowej do egzekucji nałożonych obowiązków - dodaje. Prawnik tłumaczy, że właściciel jest zobowiązany zezwalać na wstęp do lokalu, ilekroć jest to niezbędne do przeprowadzenia konserwacji, re-montu albo usunięcia awarii w nieruchomości wspólnej - do takich działań należy dezynsekcja. Jeśli właściciel odmawia - wspólnota mieszkaniowa może wytoczyć przeciwko niemu powództwo o zaniechanie tych naruszeń. Takie działania wymaga-ją jednak czasu. Szybsze efekty można uzyskać powiadamiając sanepid, który mo-że dokonać kontroli należytego stanu higienicznego nieruchomości. - Inspektor sa-nitarny ma prawo wstępu do nieruchomości i wszystkich pomieszczeń wchodzących w ich skład. W razie stwierdzenia naruszeń wymagań higienicznych, inspektor na-kazuje usunięcie ich w wyznaczonym terminie - mówi Michał Kuliński. - Jeżeli in-spektor stwierdzi, że naruszenie należytego stanu higieny powstałe wskutek niedo-konywania dezynsekcji, zagraża bezpośrednio życiu lub zdrowiu ludzi, to jego de-cyzja w sprawie usunięcia stwierdzonych naruszeń będzie podlegała natychmiasto-wemu wykonaniu - dodaje.
Przedstawiciele wspólnoty przyznają, że biorą pod uwagę możliwość wezwania inspekcji sanitarnej. - Obawiamy się jednak, że nic to nie da, bo inspektorzy rów-nież nie zostaną wpuszczeni. Kilka rodzin w bloku niczym się nie przejmuje. Nie płacą nawet za mieszkania - mówi przedstawicielka wspólnoty.
pede