Tacy sami, choć inni
26 marca 2010
Daniel: "Ostatnio w szkole odwiedzili nas goście. Były to osoby niepełnosprawne. Z tego spotkania dowiedziałem się, że mogą nauczyć się takich samych czynności jak my. Mogą robić zakupy i sprzątać w domu... Takim osobom zawsze trzeba podać rękę, kiedy potrzebują pomocy...".
Julia: "Tacy sami, a inni. Osoby niepełnosprawne to ludzie, którzy potrzebują więcej miłości, cierpliwości... Pod odpowiednią opieką wykazują różne zdolności np. plastyczne".
To wypowiedzi uczniów klasy IId Szkoły Podstawowej nr 275 na Bródnie za-mieszczone w marcowym numerze klasowej gazetki "Eko-Landzik" wydanej pod tytułem "Jesteśmy tacy sami - nasi nowi przyjaciele". Tak napisali, bo szkoła z oddziałami integracyjnymi uczy akceptacji dla odmienności. Nie od święta. Na co dzień.
Symbole, które dużo mówią
Elżbieta Maj, nauczycielka, wychowawczyni IId, a przy tym od dawna koordynator na Targówku Miejskiego Programu Ekologicznego, to niespokojny duch. Uważa, że uczyć trzeba nie tylko przez "wbijanie wiedzy do głów", ale także poprzez przykła-dy. Jak najlepiej oswoić z odmiennością? Pokazać, że nie ma powodu, by się jej bać.- To już kolejna lekcja z udziałem osób niepełnosprawnych intelektualnie - mó-wi. - Pierwsze zajęcia odbyły się pod nazwą "Poznajmy się - nasze marzenia", a drugie "Zwyczaje wielkanocne - lepimy baranki". Wydaliśmy też gazetkę klasową - inspiracją były nasze dotychczasowe spotkania - opowiada Elżbieta Maj.
Z trzema dziewczętami, uczestniczkami warsztatów terapii zajęciowej przy Pol-skim Stowarzyszeniu na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, przyszła tera-peutka Emilia Grzymała. Tłumaczyła uczniom, że osoby niepełnosprawne intelektu-alnie, choć dorosłe, muszą się uczyć wielu podstawowych umiejętności, np. jak się ubrać, wyjść z domu, zrobić zakupy, zapłacić w kasie za produkty, które mają w koszyku.
- Dla nich każda taka czynność to wielki wysiłek - mówi. - Ale mogą się tego nauczyć. Oczywiście nie wszystkie. Są i takie, które nigdy nie nauczą się pisać czy czytać. Wszystko, czego się uczą, przychodzi im z większym trudem niż osobie w pełni sprawnej - dodaje.
Emilia Grzymała pokazała uczniom narysowane na kartonach symbole niepeł-nosprawności: wózek inwalidzki, przekreślone ucho, człowieka, którego prowadzi pies. Wnioskując na podstawie symbolu dzieci nie miały problemu z nazwaniem ro-dzaju niepełnosprawności.
- A jak można przedstawić niepełnosprawność intelektualną? - zapytała. - To nie jest łatwe, bo jak pokazać, że ktoś ma kłopoty z uczeniem się, zapamiętywa-niem czy podejmowaniem decyzji. Dlatego takiego symbolu nie ma. Możemy jed-nak spróbować go wymyślić.
I wszyscy razem symbol podczas lekcji wymyślili. Widać go na zdjęciu.
Wiedzy nigdy za dużo
- Dzieciom trzeba otwierać głowy, bo dzieci otwierają je potem rodzicom - mówi Elżbieta Maj. - Dlatego staram się, by uczniowie uczestniczyli w różnych imprezach, poznawali świat nie tylko w szkolnej ławie.Temu służy m.in. bogaty program imprez, jaki Elżbieta Maj przygotowała dla szkół wszystkich szczebli, uczniów i nauczycieli. Wśród nich warsztaty szkoleniowe "Czy zmiany klimatu mogą być zagrożeniem dla ludzkości?" dla uczniów klas pią-tych i szóstych oraz nauczycieli (urząd dzielnicy, 12 kwietnia, godz. 11.00-13.00); debatę "Zielone światło dla słońca i wiatru" dla uczniów gimnazjów i szkół ponad-gimnazjalnych (urząd dzielnicy, 19 kwietnia, godz. 10.00-12.00); turniej wiedzy "Unia Europejska - klimat a woda" dla uczniów gimnazjów (urząd dzielnicy, 10 ma-ja, godz. 10.00-13.00), konkurs literacki dla uczniów klas I-IV na hasło lub wier-szyk zachęcające do oszczędzania energii elektrycznej i segregowania odpadów.
Jolanta Zientek-Varga