Niebezpieczny plac zabaw
20 kwietnia 2010
Plac zabaw przy ulicy Tokarza to miejsce, na które trzeba szczególnie uważać. Dla małych dzieci zabawa może skończyć się tu poważnym wypadkiem.
Tuż przed zjeżdżalnią dla dzieci, na samym zjeździe, spod cienkiej warstwy piachu wystaje beton, na którym maluchy mogą się potłuc. Dodatkowo tuż obok zjeżdżalni umieszczono betonowy kosz na śmieci.
- Kilkakrotnie byłam świadkiem, gdy dochodziło tam do wypadków małych dzieci korzystających ze zjeżdżalni. Na szczęście do tej pory wszystkie kończą się co najwyżej obtarciami naskórka, stłuczeniami kości ogonowej i płaczem poobija-nych maluchów - mówi "Echu" pani Iwona. Ona sama nie pozwala swoim dzieciom korzystać ze zjeżdżalni w obawie o ich zdrowie.
Podobnego zdania są inni rodzice. - To miejsce zagraża naszym dzieciom. Czy musi się stać coś poważnego, by władze dzielnicy ruszyły się i coś zrobiły? - pytają zbulwersowani. Ich obawy są uzasadnione, bo jakiś czas temu jedno z dzieci bar-dzo poważnie się potłukło i trafiło do lekarza.
Matki, które przychodzą tam z pociechami, są zdziwione, że zarządcy nic nie robią w tej sprawie, tym bardziej że problem był zgłaszany do ratusza. - Już w ubiegłym roku dzwoniłam do urzędu i informowałam, jak wygląda plac zabaw. Pani, z którą rozmawiałam, nie potrafiła mi pomóc, stwierdziła tylko, że nie są w stanie upilnować wszystkich placów zabaw - mówi pani Iwona.
Rafał Lasota, rzecznik dzielnicy Targówek, zapewnił nas, że przyjrzy się zgło-szeniu. - Do tej pory nie odnotowaliśmy żadnego zawiadomienia dotyczącego placu zabaw przy ulicy Tokarza. Sprawdzaniem takich miejsc zajmują się specjalnie wy-znaczeni do tego pracownicy oraz straż miejska - mówi. Zapewnia, że zgłoszenie nie zostanie zignorowane. - Sprawę przekazałem odpowiedzialnym za to urzędni-kom. Jeśli doniesienia się sprawdzą, niedociągnięcia zostaną naprawione - dodaje.
Maciej Kamiński
Dziurawa ulica, zniszczony chodnik? "Echo" interweniuje i pomaga w kontaktach z urzędami. Dzwoń 22 392-08-31.