Modlińska i Marywilska - zaczynamy od początku
21 marca 2012
Przyglądając się co najmniej dziwnym terminom realizacji drogowych inwestycji, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że władze Warszawy popełniły fatalny strategiczny błąd planując ich zbyt dużo jednocześnie, a także "zatkały" budżet miasta budową metra (które na centralnym odcinku niewiele da), przez co na wiele lat odłożono znacznie bardziej potrzebne inwestycje w dzielnicach peryferyjnych.
Na Białołęce są dwie strategiczne inwestycje drogowe, których wykonanie stanęło pod znakiem zapytania za względu na to, że wkrótce ich decyzje środowiskowe utracą ważność.
Na Modlińskiej planowana była budowa dwóch jezdni o czterech pasach ruchu każda i sześciu bezkolizyjnych skrzyżowań. Niestety, nie jest ona ujęta w prognozie finansowej miasta do 2017 r., a decyzja środowiskowa wygasa z końcem przyszłego roku.
Ten sam problem dotyczy ciągu ulic Marywilska - Czołowa - Polnych Kwiatów. Wraz z Mehoffera Bis i Światowida miała to być mała obwodnica Białołęki. A co jest? Wciąż tylko marzenia. Jakie były plany i obietnice Hanny Gronkiewicz-Waltz?
Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych przyznaje, że wymienione inwestycje wypadły z najbliższych planów. - Zostały wykreślone z prognozy finansowej ze względu na drastyczny spadek dochodów miasta, będący reperkusją kryzysu światowego - mówi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMID. - Istnieje prawna możliwość przedłużenia terminu decyzji środowiskowej o kolejne dwa lata, o ile inwestycja jest etapowana - dodaje Gajewska, wskazując szansę na uniknięcie ponownego czasochłonnego zdobywania dokumentacji.
Co teraz począć?
Wkrótce w całej Warszawie skończy się ważność decyzji środowiskowych dla 12 planowanych wcześniej inwestycji. Wojciech Tumasz ma nadzieję, że władze miasta wytypują np. 4-5 z tej dwunastki (Marynarska, obwodnica Pragi, Modlińska, ul. Tysiąclecia, Trasa Świętokrzyska, Żołnierska, Łodygowa, Grzybowska, Dolina Służewiecka, al. Wilanowska, Zwoleńska i Marywilska), dla których zdecydują się na złożenie wniosku o zezwolenie na realizację inwestycji lub wniosku o przedłużenie ważności decyzji środowiskowej uzasadniając, że inwestycja będzie trwała etapowo.
Radny Roszak: Marywilska jest kluczowa
Za kluczową inwestycję drogową w dzielnicy radny Waldemar Roszak uważa Marywilską, a w zasadzie jej I etap na odcinku od Trasy Toruńskiej do rejonu przyszłej trasy mostu Północnego. Przebudowa tej ulicy miała się zakończyć w tym roku.
- Poszerzenie Marywilskiej jest potrzebne. Powiem więcej, jest niezbędne! Dzięki temu, radykalnie poprawi się sytuacja komunikacyjna mieszkańców wschodniej Białołęki. Dodatkowo, znacząco zwiększy się też atrakcyjność należących do miasta terenów przy Płochocińskiej, w sąsiedztwie centrum handlowego Marywilska 44.
Radny Tumasz: Obie ulice są bardzo ważne
Wojciech Tumasz mówi z kolei, że to bardziej złożony problem, bo każda z tych ulic obsługuje inną część dzielnicy: Modlińska - zachodnią, a Marywilska - centralną.
- Z punktu widzenia liczby kierowców korzystających z obu ulic w ruchu lokalnym, międzydzielnicowym czy międzymiastowym, na pewno ważniejsza jest ulica Modlińska, która dodatkowo jest drogą krajową. Jednak z punktu widzenia potrzeb mieszkańców dzielnicy, to ważniejszą jest ulica Marywilska z tego względu, że dla ulicy Modlińskiej, oprócz mostu Północnego, potrzebna jest alternatywna trasa. Gdyby na Modlińskiej (na odcinku od Światowida do Mehoffera lub dalej) wydarzył się wypadek, to zablokowany zostałby ruch w kierunku mostu Północnego i Żerania. Podobne w skutkach zdarzenie na ul. Marywilskiej (np. przed Płochocińską) jest do ominięcia szerszą Modlińską. W odwrotnym przypadku z szerszej Modlińskiej ruch skierowałby się na wąską Marywilską - mówi radny Wojciech Tumasz.
Obecnie władze miasta i Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych nie wspominają nawet o przebudowie Czołowej i Polnych Kwiatów. Dobrze będzie, jeśli w najbliższych latach znajdą się pieniądze na pierwszy odcinek - od Trasy Toruńskiej do Płochocińskiej. Na dalszy fragment pieniądze znajdą się zapewne dopiero wówczas, gdy nadzór zamknie wiadukt nad bocznicą kolejową na Marcelinie. Może czas, by przeniosły się tu krowy z Kobiałki. W końcu negocjowały skutecznie.
Anna Sadowska