Ninja Park prawie gotowy. A kiedy park Botewa?
dzisiaj, 11:41
Białołęcki ratusz chwali się końcówką prac nad drobną inwestycją - stworzenia tzw. Ninja Parku na Tarchominie. Tymczasem mieszkańcy pytają o inną, rozgrzebaną już od blisko dwóch lat w tej samej części Białołęki - parkiem Botewa. Jak się okazuje, urzędnicy - póki co - wolą milczeć w tej sprawie.
Choć Ninja Park to inwestycja niewielka w porównaniu z innymi projektami w dzielnicy, cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Białołęcki ratusz poinformował, że prace nad nowym torem przeszkód dobiegają końca. Projekt został zrealizowany w ramach budżetu obywatelskiego.
Tarchomin opanowany przez dziki. "Mamy tu istne safari"
Mieszkańcy Tarchomina i Nowodworów boją się o swoje bezpieczeństwo. Dziki, po krótkiej przerwie spowodowanej ASF, wróciły ponownie na ulice i są widywane coraz częściej, w coraz większych stadach.
Nowy tor w parku Picassa ma być pierwszym tego typu obiektem w Warszawie, dostosowanym do wieku i możliwości dzieci oraz młodzieży. Składa się z przeszkód inspirowanych popularnym programem "Ninja Warrior Polska".
- Głównym celem inwestycji jest umożliwienie treningu techniki, siły, chwytu i dynamiki z wykorzystaniem przeszkód znanych z zawodów OCR i torów Ninja - tłumaczą autorzy projektu.
Inwestycja kosztowała ponad 630 tys. zł i zdobyła poparcie blisko 1,8 tys. mieszkańców.
Park Botewa znów utknął
Tymczasem wielu mieszkańców pyta o losy parku Botewa - nazywanego już "najbardziej pechowym parkiem na Białołęce". Prace nad jego utworzeniem na zielonym terenie pomiędzy Myśliborską, Ćmielowską, Światowida i Botewa były wielokrotnie wstrzymywane. Najpierw z powodu problemów z wyborem wykonawcy, później - przez gniazdo sroki. Dopiero w 2023 roku podpisano umowę na realizację inwestycji za 6 mln zł.
W połowie 2024 roku zaczęły jednak pojawiać się sygnały od podwykonawców o braku płatności ze strony głównego wykonawcy, który z kolei obarczał winą urząd dzielnicy. Według wykonawcy, miasto nie zapłaciło ok. 1,5 mln zł za wykonane prace. Urzędnicy zapewniali natomiast, że wszystkie płatności były realizowane terminowo.
Spór między urzędem a wykonawcą
Konflikt między stronami przybrał na sile. Wykonawca tłumaczył przestój na budowie błędami projektowymi - miał wskazać urzędnikom ok. 150 rozbieżności, które uniemożliwiały kontynuowanie prac. Ratusz odpierał zarzuty, podkreślając, że dokumentacja projektowa była częścią przetargu i każdy oferent mógł wcześniej zapoznać się z jej treścią.
Ostatecznie, latem ubiegłego roku Urząd Dzielnicy Białołęka zerwał umowę z wykonawcą i zapowiedział inwentaryzację wykonanych robót oraz wybór nowej firmy, która dokończy prace.
Park Botewa - kiedy?
Podczas ubiegłorocznych wakacji białołęcki ratusz ostatecznie zerwał umowę z wykonawcą. Urzędnicy zapowiadali inwentaryzację dokonanych prac i wyłonienie firmy, która dokończy prace w terenie. 26 sierpnia br. podpisano umowę z nowym wykonawcą. - Za 5,5 mln zł dokończy on inwestycję i wykona aranżację obiektu w pobliżu Światowida na potrzeby Miejsca Aktywności Lokalnej wraz z wyposażeniem - informuje rzeczniczka Katarzyna Wiejowska. Zakończenie wszelkich prac i udostępnienie parku mieszkańcom zostało zaplanowane w II kwartale 2026 roku.
Ratusz wypłacił poprzedniemu wykonawcy 4,6 mln zł za wykonane prace. Koszt nowego parku wzrósł zatem znacząco - do ponad 10 mln zł. Samorząd zapowiada jednak, że po zakończeniu inwestycji wystąpi z roszczeniem do za niewywiązanie się z umowy. Nie wiadomo na razie jakiej wysokości będzie to roszczenie.
DB
.

















































