REKLAMA
Sekret udanej akcji antyzłodziejskiej? Trzeba być szybszym od złodzieja. Udowodnił to mieszkaniec Wawra.
Uczciwy klient to, na szczęście, jeszcze powszechność. Co prawda sklepowych złodziei nie brakuje, ale i tak ewenementem są tacy, którzy są uczciwi, ale tylko do pewnego stopnia.
"Wysoki sądzie! Powtarzam, nie uwierzę, że mój młodszy syn, choć narkotyków sam nie bierze, sprzedawał je w mieście ludziom bardzo młodym" - tak śpiewał Kazik w Tacie dilera. Wobec Karola R. z Wawra dość proroczo.
Pełen odwagi 41-latek wymusił na 15-latce dziesięć złotych. Długo się łupem nie nacieszył, bo już po kilku minutach był w rękach policji.
Nie cieszyli się długo wolnością gwałciciele z Wawra. Kilka dni po porwaniu 31-latki ich ofiara rozpoznała ich na dworcu.
O ile seksuolodzy ronią łzy nad poziomem wiedzy seksualnej wśród nastolatków, to policjanci w Wawrze w podobnym przypadku mają zwyżki w statystykach. Bo o ile jednych wpadka przy pierwszym razie smuci, to tych drugich cieszy.
Jak powiedziałby ksiądz Natanek: jeśli w szpitalach zaczynają ginąć różne rzeczy, wiedz, że coś się dzieje.
Synalek ma 51 lat, nie wylewa za kołnierz, znęca się nad tatą, a w domu miał sześć gnatów z amunicją i kuszę.
Dzięcioł to ptak pożyteczny - leczy drzewa ze szkodników, a przy okazji w stworzonych przezeń dziuplach lokują się inne stworzonka. Wawerskie dzięcioły dla odmiany dziuple czyszczą.
Taką średnią utrzymali policjanci z Mrówczej, kiedy zatrzymywali kolejnych podejrzanych o rozbój. Łącznie w ich ręce wpadło sześć osób - wszyscy w ciągu doby!
Policjanci z komisariatu przy Mrówczej przyjęli zgłoszenie kradzieży siodełka rowerowego i błotnika. Zawiadamiający poinformował funkcjonariuszy, że pozostawił z synem rowery przy szkole, kiedy wrócili, w jednym z nich brakowało siodełka i błotnika. Wartość strat została oszacowana na kwotę 300 złotych.
Chciał bawić się w doktora? Gość w dom...
Zgłosił - zatrzymali.
Rozbój i dewastacja - za dwa złote. Prawo jazdy? Nie oddaliście...
A wszystko to... Spotkałem się z kolegą... Nowicjusz recydywista.
Garaż w sypialni. Jak to w rodzinie.
To miała być zemsta. 27-letni Zbigniew Z. twierdził, że pewna rodzina donosi na niego policjantom. Postanowił spalić ich w domu podczas snu.
Napad na cukiernię.
Historia pewnego 78-latka z Wawra to najlepszy przykład na to, że nie wszyscy ze strachem odwracają wzrok, kiedy obok nich dochodzi do chuligańskiego wybryku.
Rozbieraj się. Odjechał rowerem sąsiadki.
LINKI SPONSOROWANE