W Wawrze rozpoczął się sezon smażenia mięs na rusztach. Jednak ponieważ węgle już nie są trendy, Cezary S. chciał iść z duchem czasu i przerzucić się na grill elektryczny. Nie wyszło...
Podczas działkowej uroczystości inauguracyjnej w pewnej chwili dwudziestolatek popadł w stan zwany przez znawców tematu jako "jaś wędrowniczek". Ruszył więc na spacer po ogródkach. Prawdopodobnie właśnie wtedy przypomniał sobie, że modne jest teraz smażenie na prądzie, prawdopodobnie pod łepetyną zaczęły też krążyć opowieści, że ktoś/coś usmażyło się na drutach wysokiego napięcia. Sprawdzając prawdziwość miejskich legend Cezary zdemolował trzy skrzynki z licznikami, słusznie poniekąd uważając, że jak jest licznik to musi być prąd, niewykluczone nawet, że elektryczny.
Zatrzymany przez policjantów młodzieniec nie potrafił jednak zbornie wytłumaczyć mundurowym, co nim kierowało, kiedy rozbijał skrzynki. Za zniszczenie mienia grozi mu teraz pięć lat więzienia.
TW Fulik
na podstawie informacji policji