Kilka zdań o tolerancji. Radni przekroczyli granice
3 grudnia 2015
Są pewne granice, których nie powinno się przekraczać, a należy do nich naśmiewanie się z czyjejś religii. Niestety coś takiego miało miejsce w naszej dzielnicy.
Radni Platformy Obywatelskiej, chcąc upokorzyć jednego z radnych, który odszedł z ich ugrupowania, opublikowali w Internecie film. Marcin Korowaj jest w nim przedstawiony jako "duchowny Kościoła Billy Graham Evangelistic Association". Tytuł brzmi: "Duchowny Korowaj walczy o stołek".
Wojna radnych trwa. Amunicją filmy z sesji
Nagrywanie smartfonem, kompilacje na YouTube, wypraszanie kamerzystów i pretensje o brak transmisji online - walka o władzę w radzie dzielnicy przekształciła się w komediodramat.
O ile jestem w stanie zrozumieć ostrą wymianę zdań pomiędzy radnymi w kwestiach merytorycznych, o tyle uważam, że ostatnie zachowanie członków PO było ciosem poniżej pasa. Wytykanie komuś jego wyznania, pochodzenia czy orientacji seksualnej jest czymś nagannym, zwłaszcza gdy robi się to dla zbicia politycznego kapitału. Wiara Marcina Korowaja jest jego osobistą sprawą, a jego wyznanie nie ma związku z wykonywaną przez niego pracą jako radnego. Gdyby został on złapany na wykorzystywaniu funkcji dla nieuczciwego wspierania swojego Kościoła, być może nazywanie go ,,duchownym" miałoby uzasadnienie.
Określenie radnego duchownym w filmiku przedstawiającym fragment sesji nie powinno mieć miejsca. Niedługo może okazać się, że będziemy czytali we wpisach polityków sformułowania "radny-rozwodnik", "radny-gej" albo "radny-Żyd". Nie przekraczajmy granic przyzwoitości.
Filip Pelc
Autor jest radnym dzielnicy Białołęka
Film radnych PO
.