REKLAMA

Targówek

historia »

 

Ostatnia droga "wodza". Tak żegnano Romana Dmowskiego

  9 stycznia 2018

alt='Ostatnia droga "wodza". Tak żegnano Romana Dmowskiego'
źródło: sygn. 1-P-156-4

79 lat temu na Bródnie pożegnano jedną z najważniejszych - a więc także najbardziej kontrowersyjnych - postaci w historii Polski.

REKLAMA

Dla jednych "faszysta" i antysemita, dla innych - wybitny polityk, w którego książkach wciąż można znaleźć zaskakujące swoją aktualnością sformułowania. Jedno jest pewne: gdyby nie Roman Dmowski, ojciec polskiego nacjonalizmu i jeden z twórców niepodległej Polski, historia naszego kraju potoczyłaby się zupełnie inaczej. Nic dziwnego, że jego pogrzeb był wielkim wydarzeniem.

Spod Łomży...

Dmowski spędził ostatnie dni życia nie w rodzinnej Warszawie, ale w Drozdowie koło Łomży, dokąd udał się na wymuszoną emeryturę. Przeżyty w wieku 73 lat udar mózgu skłonił go do przerwania prac nad kolejną książką i zamieszkania w posiadłości swoich przyjaciół. Spędził tam półtora roku. Zaraz po Bożym Narodzeniu 1938 roku Dmowski zachorował na zapalenie płuc i zmarł w nocy 1/2 stycznia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w Drozdowie, po czym przeniosły się do Łomży i wreszcie do Warszawy.

Zapraszamy na zakupy

...przez Starówkę...

5 stycznia ciało Dmowskiego zostało przewiezione do archikatedry św. Jana na Starówce i wystawione na widok publiczny. "Czołem, wodzu! Odpoczywaj w chwale wiecznej" pisał na pierwszej stronie "Warszawski Dziennik Narodowy", ilustrując artykuł zdjęciem leżącego w trumnie zmarłego. Z dzisiejszej perspektywy wydarzenia, które odbyły się wówczas na Starówce, mogą budzić różne negatywne skojarzenia. Wówczas nie były jednak niczym zaskakującym.

- Maszerują wciąż nowe oddziały narodowców (...) niosą sztandary, publiczność wita ich narodowym salutem - relacjonowała gazeta. - Tak ich dużo! Idą równym krokiem.

REKLAMA

...na Bródno

Podczas pogrzebu Dmowskiego na ulicach Śródmieścia i Pragi widać było prawdziwe tłumy warszawiaków, podobnie jak w naszych czasach po śmierci Jana Pawła II czy katastrofie pod Smoleńskiem. Według szacunków w samej uroczystości wzięło udział 100-200 tys. osób, do których doliczyć trzeba niezliczoną rzeszę gapiów, chcących na własne oczy zobaczyć historyczne wydarzenie.

7 stycznia bp Antoni Szlagowski odprawił w archikatedrze mszę pogrzebową, po której kondukt przemaszerował mostem Kierbedzia na Pragę i dalej, na Cmentarz Bródnowski. Dmowskiego, pochodzącego z pobliskiego Kamionka, pochowano w grobie rodzinnym. Co charakterystyczne, prezydent Ignacy Mościcki i marsz. Edward Śmigły-Rydz nie wzięli udziału w pogrzebie.

Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy