REKLAMA

Bemowo

Kto pamięta ulice Żeńców, Brzeżek i Wieśniaczą?

 

Zanim zbudowano trasę S8

  9 listopada 2015

alt='Zanim zbudowano trasę S8'
Zima 2005 roku. Dom Pawła Pielasy z 1940 roku (ul. Brzeżek 4). Na ogrodzeniu widać starą tabliczkę z nazwą ulicy. Po lewej widać oficynę pod numerem 6.
źródło: Archiwum Przemysława Burkiewicza

Przyszedł walec i wyrównał. Mniej więcej dziesięć lat temu wybiły ostatnie godziny dla nietkniętego przez nowoczesność skrawka dawnych Górc między bocznicą kolejową huty Arcelor-Mittal a ulicą Dywizjonu 303. Zachował się tu świat szklarni, drewnianych domów, tajemniczych ziemianek i zdziczałych ogrodów. Został tylko na zdjęciach, bo wszystko zmiotła trasa S8, czyli aleja Obrońców Grodna.

REKLAMA

Nieprzypadkowo północny kraniec osiedla Górce Nowe przypominał skansen sprzed dziesięcioleci. To było celowe, ponieważ ulice Dywizjonu 303, Żeńców, Brzeżek, Wieśniacza i fragment Maryninu zostały jeszcze w latach sześćdziesiątych skazane przez planistów na zagładę. Wymyślili oni sobie, że w bardzo dalekiej przyszłości pojawi się tu odnoga nowej trasy, która w bliższej przyszłości przebiegać będzie z Bródna przez Bielany i Żoliborz na Wolę i Ochotę. Nikt nie chciał w to wierzyć, więc szare bloki na Górcach zbudowane trzy dekady temu długo jeszcze za sąsiadów miały przedwojenne drewniaki, komórki, małe warsztaciki czy szklarnie. Dlatego nie powstawały tu żadne domy, a istniejące nie przechodziły poważniejszych prac remontowych.

Solidność ulicy Żeńców

Ulica Żeńców była krótka. Łączyła Kazubów z Dywizjonu 303. Posiadała nawierzchnię asfaltową, kilka latarń i wybrukowany solidną, bazaltową kostką przejazd przez bocznicę kolejową prowadzącą do huty. Jej zabudowę stanowiły szklarnie, w których hodowano pomidory, jakieś warsztaty, ale pod numerem 9 znajdowała się jedyna w okolicy kamienica. Piętrowy dom z czerwonej cegły był naprawdę masywny. Jednak czy mieszkała tu jedna rodzina, czy kilka - ciężko powiedzieć. W każdym razie budynek pod koniec swojej egzystencji był opuszczony i zdewastowany. W środku zamieszkali bezdomni, którzy palili ogniska na pierwszym piętrze a do ognia dokładali stare meble. Niestety, nie udało się uratować kaflowych pieców. Szkoda tego domu. A może ten tekst przeczyta jego były lokator?

Sama ulica Żeńców została zlikwidowana w dwóch etapach. Pierwszy był jeszcze w PRL. Biegnący na południe odcinek (znajdowało się przy nim przedszkole) został skasowany w związku z budową bloku przy Kazubów 10. Drugi, ten ze szklarniami, zniknął ostatecznie w 2008 roku, kiedy drogowcy zdemontowali słupek noszący tabliczki z nazwą. Chwilę później rozpoczęły się prace przy korytowaniu trasy.

Swojsko na Brzeżku

Brzeżek - ta nazwa bardzo pasowała do tej uliczki. Gruntowa ścieżka była tak rzadko uczęszczana przez samochody i pieszych, że zarosła trawą. Pod numerem 2, na przecięciu z bocznicą kolejową, stał maleńki domek. Obok niego, pod czwórką, drewniana chałupa Pawła Pielasy. - Ten dom pochodzi z 1940 roku - mówiła mi jego właścicielka. - Od lat czekamy na przeniesienie, bo tu trasa ma być. Panie, kiedy to będzie, jak ja za Gomułki pierwszy raz słyszałam o tych planach. Świat mirabelek, kur, działek, gruntowych uliczek i drewnianych domków przeszedł do historii. I nikt po nim nawet nie zapłakał. Nigdy jej nie zbudują, a przynajmniej ja tego nie dożyję - opowiadała starsza pani, a po podwórku dumnie defilowały kury. Pod szóstką stała prostopadle do ulicy piętrowa, murowana oficyna nosząca adres Brzeżek 6. Jej blaszany dach pokrywający w części południową elewację nadawał budynkowi powagę. Nie pomogło to jednak przed rozbiórką. Wszystkie domy zostały rozebrane, a drewniak Pielasy pod numerem 4 najpierw efektownie spłonął. Blisko osiemdziesięcioletnie drewno paliło się jak pochodnia.

Kup bilet

Warsztaty z Wieśniaczej

Wieśniacza nie do końca została unicestwiona. Jej odcinek południowy, znajdujący się między Szlifierską a bocznicą huty ocalał. Dalszy fragment, od bocznicy na północ, został zlikwidowany. Nie było tu nic ciekawego. Jakieś warsztaty, komórki, tandetne altanki działkowe wykorzystywane przez pozbawionych już siły na dbanie o działki emerytów. Albo pijaków, którzy nie mieli problemu, żeby puszkę po konserwie i butlę po wódce rzucić w krzaki? Niemniej Wieśniacza, mroczna i nieoświetlona, także zniknęła.

REKLAMA

Na Siodlarskiej i Dywizjonu

Druga ulica, która nie została całkowicie unicestwiona, to Siodlarska. Tak jak Wieśniacza przebiegała od Górc do Dywizjonu. I była ważna, ponieważ mieszkańcy osiedla szli nią do przystanku tramwajowego na Dywizjonu 303. Poza dwoma nieprzedstawiającymi żadnych wartości domkami istniała tu także ziemianka. W dawnych czasach, gdy nie było lodówek, ziemianki stanowiły pomieszczenie przeznaczone do przechowywania żywności. Podobna do tej z Siodlarskiej znajduje się niedaleko, też na Bemowie, przy ulicy Narwik.

Zniknął także spory fragment ulicy Dywizjonu 303 między Maryninem a Powstańców Śląskich. Polna droga, a wzdłuż niej drewniane domy, jakieś warsztaty, burzany, rudery z cegły rozbiórkowej. Szczekające na przechodniów psy broniły swojego terytorium, a numery domów namazane były na brudnych elewacjach lub widniały na prymitywnych tabliczkach "samoróbkach". Przy Maryninie mieszkał pan Roman Ślupowicz. - Mieszkam tu całe życie. Chyba nie dożyję wyprowadzki - mówił mi. I chyba jego słowa się ziściły, bo długo przed rozbiórką dom na Maryninie opanowali bezdomni. Świat mirabelek, kur, działek, gruntowych uliczek i drewnianych domków przeszedł do historii. I nikt po nim nawet nie zapłakał.

Przemysław Burkiewicz

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (8)

# Boczek

09.11.2015 09:14

A ja bym chciał by nadano nowej ulicy na Bemowie nazwę-Brzeżek.Dość już tej martyrologii ,klechów i generałów.

# Zewsi

10.11.2015 06:51

Szkoda ,że nie zachowała się mała uliczka z drewnianymi domkami.A przy domkach krzewy bzu i rabatki babcine.Kotem na parapecie i kurki chodzące po podwórku.Dzielnica kazała podpalać te domki?

# Zmiasta

10.11.2015 14:43

Co to jest ten "kotem"?

REKLAMA

# Zewsi

10.11.2015 17:42

Kotem to jest odmiana koteła.To taki sierciuch co robi"Miau"

# Górczewska244

12.11.2015 22:25

Nie trzeba sięgać pamięcią tak daleko aby nacieszyć oko skansenem.
Redaktorze Burkiewicz wystarczy, że spojrzy Pan na wylot w kierunku zachodnim jednej z głównych dróg Bemowa tj.Górczewskiej.
Zna Pan ten rejon chociażby z racji zamieszkiwania w tej okolicy.
Jest to straszna i chyba najgorsza wizytówka Bemowa. Może napisać parę słów na ten temat i
podsunąć naszym radnym jakieś pomysły na rozwiązanie tego problemu.
A może redakcja boi się takich śmierdzących spraw.

# Zmiasta

13.11.2015 14:12

Sierciuch nie tylko robi "mniau" ale również mocno sierci...

REKLAMA

# berni44

15.11.2015 21:35

No, faktycznie, mogliby coś zrobić z tymi ruderami i walącym dymem po całym skrzyżowaniu .
Stojąc w korku codziennie widzę tą Waszą wizytówkę ,,wspaniałego" Bemowa.
Pozdrawiam. Mieszkaniec Starych Babic.

# bemowowww

01.01.2019 10:27

Ten kto wydal zgodę na ta trasę powinien siedzieć i pracowac w kamieniolomach
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA