Protestują przeciwko przebudowie Słodowca. Za późno
6 listopada 2013
Na początku października rozstrzygnięto przetarg na przebudowę dróg wokół "bielańskiego serka", czyli terenu przy stacji metra Słodowiec. A niektórzy mieszkańcy protestują. Dlaczego?
Zagrożenie dla zieleni?
Już w 2010 roku mieszkańcy Słodowca alarmowali w oficjalnym piśmie do urzędu miasta: - Plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego przeraża i bulwersuje uchwalonymi radykalnymi zmianami, które doprowadzą do nieodwracalnych zmian ekologicznych i wodnych przez obniżenie poziomu wód gruntowych, co pociągnie za sobą zniszczenie istniejącej zieleni - przekonywali. Zdaniem mieszkańców głębokie wykopy towarzyszące pracom budowlanym na Słodowcu zagrażają ekosystemom m.in. parku Olszyna i parku Kaskada.
W planie miejscowym teren położony u zbiegu Marymonckiej i Żeromskiego jest przeznaczony pod zabudowę administracyjno-usługową (z dominantą do 100 m wysokości), obszar bliżej ul. Duracza ma mieć funkcje administracyjne oraz mieszkaniowe (bloki do 55 m), a teren środkowy - to administracja i kultura (do 25 m).
- Budowa metra już obniżyła poziom wód gruntowych. Teraz będzie jeszcze gorzej, a zmiany nie muszą być widoczne od razu. Przebudowa ulic ma służyć scaleniu działek, które będą wystawione na sprzedaż - mówi wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk. Czasem takie rzeczy wychodzą po wielu latach. I to są zmiany nieodwracalne! - alarmują mieszkańcy, jako przykład podając rzekę Rudawkę, która zaczęła wysychać po wybudowaniu okolicznych osiedli.
Wszystko złe, drogi też...
Protestujący krytykują rozwiązania drogowe, które ich zdaniem spowodują zamieszanie w prostym i płynnym obecnie ruchu pojazdów. Argumentują, że zamiast jechać prosto Kasprowicza aż do miejsca, gdzie ulica wpada w Żeromskiego (skrzyżowanie ze światłami), kierowcy będą tłoczyć się przy małym rondzie Kasprowicza/Sacharowa. - Po wybudowaniu stacji metra nasilił się tu ruch samochodowy, blokując wszystkie przylegające ulice. Zniszczenie Kasprowicza na odcinku od Żeromskiego do Duracza jest wielce nieroztropne i lekkomyślne - przekonują. Małe ronda, które tu powstaną, nie spełnią zdaniem protestujących swojej funkcji, będą dodatkowym utrudnieniem dla kierowców - szczególnie, że przez Słodowiec jeździ teraz wiele samochodów ciężarowych.
Uwagi zostały złożone do urzędu miasta przez Mariana Derdeja po konsultacjach z Samorządem Mieszkańców "Olszyna", Samorządem Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej "Domhut" oraz mieszkańcami okolicznych domów.
Przetarg rozstrzygnięty
- Przetarg na przebudowę układu ulic w rejonie "serka bielańskiego" Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych już rozstrzygnął i teraz jest czas na ewentualne odwołania - tłumaczy Tomasz Kunert z urzędu miasta. - Od momentu podpisania umowy wykonawca będzie miał 10 miesięcy na jej realizację. Inwestycja jest już jednak na takim etapie, że wprowadzenie dużych zmian do projektu jest niemożliwe - dodaje.
Radna Ilona Soja-Kozłowska po spotkaniu z Marianem Derdejem, jednym z protestujących mieszkańców, złożyła w sprawie "serka" interpelację, dopytując, czy projekt na pewno został konsultowany z władzami dzielnicy. - Jeśli projekt jest nieprzemyślany do końca, lepiej teraz z niego zrezygnować niż wydać pieniądze na coś, co nie ma racji bytu - mówi Marian Derdej.
- Projektowany w planie układ ulic jest dostosowany do przewidywanej docelowej intensywności zagospodarowania terenu "serka bielańskiego" - odpowiada wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk. Jego zdaniem na tym etapie jakakolwiek zmiana jest ekonomicznie nieuzasadniona, tym bardziej że nie wpłynęły żadne wnioski, wtedy gdy był na to czas. - Projekt był poprzedzony badaniami, więc nie mamy powodu sądzić, że przebudowa jest źle zaprojektowana - dodaje wiceburmistrz Pietruczuk. - Od początku stacja metra Słodowiec była zaprojektowana tak, aby można ją było nadbudować. Być może powstanie tam kino. Przebudowa ulic ma służyć scaleniu działek, które będą wystawione na sprzedaż.
kz