Łodygowa poczeka jeszcze cztery lata?
19 marca 2012
Ulica Łodygowa to obraz nędzy i rozpaczy. Od wielu lat. Miała zostać przebudowana, ale decyzję cofnięto. Następny wyznaczony termin to rok 2016. Czy jednak realny? - Najpierw trzeba znaleźć pieniądze na wypłatę odszkodowań za przejęte grunty - mówi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Obecnie urzędnicy mówią, że budowa dwóch jezdni o dwóch pasach ruchu w każdym kierunku ma się rozpocząć w... 2016 roku, czyli trzy lata po tym, jak wygaśnie decyzja środowiskowa, o którą trzeba będzie się starać od początku.
- Na 2015 rok mamy na tę inwestycję przewidziany 1 mln zł, a to praktycznie nic. W kolejnym roku na Łodygową przewidziano 46 mln. Trzeba zacząć od wypłaty odszkodowań, więc prace przy takim budżecie na pewno nie ruszą. Decyzja środowiskowa wygasa w grudniu 2013. Konieczne jest więc wystąpienie o nową. Gdyby w przyszłym roku pojawiły się jakieś pieniądze w budżecie, to wiele może się zmienić, ale na to się nie zanosi - mówi Małgorzata Gajewska.
- Rozbudowa ul. Łodygowej na odcinku od Radzymińskiej do granicy miasta jest ujęta w Wieloletniej Prognozie Finansowej m.st. Warszawy na lata 2012-2033 z obecnym szacunkowym kosztem w wysokości 49 mln zł i terminem realizacji do roku 2016 - uściśla Justyna Wszelaka, naczelniczka wydziału planowania wydatków majątkowych Biura Rozwoju Miasta. Odcinek przewidziany do przebudowy liczy 1650 metrów. - Jeżdżę tędy prawie codziennie i mam dosyć korków - mówi prywatny przedsiębiorca Krzysztof Pilkiewicz.
Ulica Łodygowa jest dla Targówka czy Zacisza tym, czym dla centrum Marszałkowska, a dla centralnej Pragi ulice Targowa oraz Grochowska.
- Wzdłuż Łodygowej zlokalizowanych jest kilka bardzo dużych osiedli mieszkaniowych i wciąż powstają nowe. Brak chodników i bezpiecznych przejść dla pieszych uniemożliwia dzieciom bezpieczne dotarcie do szkoły na Radzymińskiej. Korki są tak duże, że przejazd 500-metrowego odcinka i skręt w Radzymińską zajmuje nawet 20 minut. Stojące w korkach samochody smrodzą spalinami, co wpływa niekorzystnie na zdrowie mieszkańców - napisali w proteście przeciwko zmianom w stołecznym budżecie członkowie kilku wspólnot mieszkaniowych położonych wzdłuż ul. Łodygowej, o czym "Echo" donosiło równo przed rokiem. Wołali na puszczy.
Nic się nie zmieniło
- Oczywiście Łodygowa leży nam jak najbardziej na sercu, bo to jedna z głównych ulic w rejonie. Swego czasu interweniowaliśmy w tej sprawie, ale też w sprawie ulicy Św. Wincentego. Wciąż słyszymy obietnice i tak trwa to od kilku lat - inwestycja spada, ponieważ miasto nie ma pieniędzy - martwi się Zbigniew Poczesny, przewodniczący rady dzielnicy Targówek.
- Jeśli sytuacja w budżecie drgnie, to niewykluczone, że sprawa Łodygowej może wrócić w roku 2014. Prognozy finansowe zmieniają się w zależności od wpływów i wydatków. W tej chwili nie ma pieniędzy, chociaż tę inwestycję traktujemy priorytetowo. Planując inwestycje równolegle przygotowujemy się na przejęcie prawa własności - mówi Agnieszka Kłąb, rzeczniczka urzędu miasta.
Bogate Ząbki, biedna Warszawa
Łodygowa przechodząca w Ząbkach w drogę nr 634 została częściowo wyremontowana w 2008 roku. Renowacja kolejnego fragmentu, 150-metrowej części od granicy z Warszawą do centrum Ząbek rozpoczęła się w październiku i już została zakończona. Do wybudowanie pozostał wiadukt, na którym byłyby po dwa pasy ruchu w każdą stronę.
- Naszą Łodygową wyremontowaliśmy z samorządem województwa mazowieckiego. Walczyliśmy o przejazd wiaduktem. Na własny koszt przedstawiłem wersję z dwoma jezdniami w każdą stronę. Uznaliśmy, że bez sensu jest koncepcja, by szeroka ulica przed samym wjazdem na wiadukt tworzyła lejek, przed którym kierowcy zaczną gwałtownie hamować. W naszej koncepcji, o której nie usłyszałem dotąd ani jednego złego sowa, środkowy pas miał prowadzić do centrum Ząbek, a prawy kierować do Wygody, Kawęczyna czy Targówka Fabrycznego. Wiemy, że Warszawa nie ma pieniędzy na inwestycję, dlatego deklarowaliśmy rozłożenie kosztów. Nie potraktowano nas jednak poważnie - mówi burmistrz Ząbek Robert Perkowski. - Ten odcinek nie należy do Ząbek, tylko do Warszawy. Dlatego jak reszta warszawskiej Łodygowej na razie nie będzie budowany - dodaje.
Maciej Weber