REKLAMA
Projekt jednego z mieszkańców, by na kilku ważnych skrzyżowaniach naszej dzielnicy zainstalować liczniki odmierzające czas do zmiany świateł, został odrzucony. Dlaczego?
Na Bemowie ruszają zajęcia samoobrony dla mieszkańców.
Wiosna w pełni, a to sprzyja wszelkim pracom na działkach i ogrodach. Trzeba jednak pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności - z pozoru błaha rozbiórka altany działkowej zakończyła się na Bemowie śmiercią.
We wtorkowe przedpołudnie strażacy zostali wezwani do pożaru na działkach na Bemowie.
Mieszkańcy okolic ulic Legendy i Muszlowej przeżyli szok, gdy na ich podwórko przyjechały trzy wozy strażackie na sygnale. Ogniomistrze dostali wezwanie do Top Marketu. Na szczęście nie było płomieni, tylko zadymienie. Nikomu nic się nie stało.
Powiedzmy wprost: kierowcy, którzy parkują swoje samochody na zakazie lub na drogach wewnętrznych prowadzących do osiedli czy budynków, narażają życie innych. Auta blokują wąskie uliczki, przez co straż pożarna czy pogotowie ratunkowe nie może dojechać do osób potrzebujących pomocy.
Mieszkańcy osiedli w pobliżu Dywizjonu 303 skarżą się na wzmożoną aktywność złodziei samochodowych.
Nie kradzieże, rozboje czy uciążliwe monopolowe, a poczucie zagrożenia, które codziennie towarzyszy pieszym na bemowskich skrzyżowaniach było głównym problemem zgłaszanym przez mieszkańców podczas debaty o bezpieczeństwie w naszej dzielnicy.
Kiedyś Piersi grały cover przeboju "Paranoid", o rajdowcu który swoją jazdę motorem do ukochanej skończył na drzewie.
Notorycznie zdarza się, że bemowscy strażacy, zamiast walczyć z ogniem, "walczą" z samochodami czy słupkami, zastawiającymi im dojazd. A przecież w walce o ludzkie życie czy mienie, liczy się każda sekunda.
Otwarcie Szkoły Podstawowej nr 357 przy Zachodzącego Słońca już lada moment. Co z bezpieczeństwem na drogach w sąsiedztwie placówki?
- Liczba przestępstw spada z każdym rokiem - cieszył się na ostatniej sesji rady dzielnicy lokalny komendant policji Mariusz Oniszczuk.
Niedzielny poranek bemowscy strażacy mieli bardzo pracowity - mało jest równie pobudzających rzeczy, jak pożar o piątej...
Rower, oprócz tego, że jest wygodnym sposobem przemieszczania się po mieście, ma też tę przypadłość, że lubi, niestety, być kradziony. Jeśli już zdarzy nam się to nieszczęście, dużo łatwiej będzie odnaleźć sprzęt, jeśli będzie wcześniej oznakowany.
- Przejście przez Powstańców Śląskich koło Carrefoura graniczy z cudem - opowiada nam pani Elżbieta, mieszkanka Nowego Bemowa. - Światła na przejściu dla pieszych są tak ustawione, że stoję tam bez sensu zawsze kilka minut.
W ubiegłym roku Bemowo wydało 600 tys. zł na ustawienie 10 kamer monitoringu. Teraz jest pomysł na monitoring mobilny - kamerkę, która na dachu samochodu będzie pilnować różnych miejsc w dzielnicy.
Powstańców Śląskich to czarny punkt na mapie Bemowa. Najbardziej niebezpieczne miejsce to skrzyżowanie tej ulicy z Radiową. W policyjnym rankingu nasza dzielnica zajmuje 11 lokatę, ale miejsc, których należy się strzec, nie brakuje. - W ubiegłym roku dochodziło do kolizji w aż 68 miejscach - wskazuje podinspektor Krzysztof Bujnowski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji.
W ubiegłym roku ratusz wygospodarował 600 tys. zł na monitoring w naszej dzielnicy. Założono kamery w dziesięciu lokalizacjach. To jednak nie wystarcza. - Pilnie potrzebna jest kolejna na placu Kasztelańskim - mówią mieszkańcy.
Zdaniem naszych czytelników, przejście dla pieszych przy Oławskiej w pobliżu szkoły należy do jednego z najbardziej niebezpiecznych na Bemowie.
W godzinach szczytu niezbyt szeroka ulica Czumy przeżywa prawdziwe oblężenie. Niemal naprzeciwko sklepu spożywczego jest zespół szkolno-przedszkolny. W godzinach szczytu samochody zastawiają pas jezdni. - To chora sytuacja. Konieczny tam jest znak zakazu zatrzymywania się - nalegają mieszkańcy.
LINKI SPONSOROWANE