Wyzwiska i mobbing w podstawówce? Dyrektorka na specjalnych warunkach
7 października 2016
Napięta sytuacja w legionowskim Zespole Szkół nr 3.
Zła passa
Inna sprawa, że "Trójka" w ogóle nie ma najlepszej passy, wyjątkowo często dochodziło tam ostatnio do co najmniej niepokojących incydentów. Głośna była sprawa jednej z nauczycielek, która prowadziła lekcje pod widocznym wpływem alkoholu, w czerwcu podczas akademii z okazji zakończenia roku szkolnego zemdlała czwórka uczniów. Dyrekcja, wyjątkowo niefortunnie, tłumaczyła, że dzieci przyszły do szkoły bez śniadania, pomijając fakt, że uroczystość odbywała się w trakcie upałów w słabo wietrzonej sali gimnastycznej. Rodzice próbowali także nagłośnić fakty prześladowania niektórych uczniów (w tym niepełnosprawnych) przez szkolnych kolegów, przypadki pobić. Szkoła te sprawy także zamiatała pod dywan, a władze miasta długo pozostawały bierne. Wiceprezydent Piotr Zadrożny wielokrotnie podkreślał, że ma zaufanie do dyrektor Janickiej.
Dopiero, gdy do ratusza wpłynęło pismo grupy nauczycieli i pracowników administracji informujące o nieprawidłowościach, w lipcu odbyło się spotkanie władz miasta z kilkoma nauczycielami, a następnie Urząd Miasta przeprowadził w szkole kontrolę i podjął próbę mediacji. Bezskuteczną. Pojawiły się kolejne pisma nauczycieli, a potem kontrole z inspekcji pracy oraz z kuratorium. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a część zdezorientowanych rodziców przepisywała dzieci do innych szkół.
Pod koniec września z inicjatywy rady rodziców, również negatywnie opiniującej pracę dyrekcji, odbyło się spotkanie poświęcone sytuacji w szkole z udziałem nauczycieli, dyrektor Janickiej i licznie przybyłych rodziców.
Nauczyciele powtórzyli zarzuty wobec dyrektorki - mówili o braku szacunku, krzyku, zastraszaniu, poniżaniu pracowników. Atmosfera była burzliwa. Dyrektor Katarzyna Janicka odpierała zarzuty, pod którymi podpisało się 70% pracowników, twierdząc że są nieprawdziwe, a konflikt wynika z faktu, że nauczyciele nie są w stanie sprostać wysokim wymaganiom, jakie ona jako dyrektor przed nimi stawia. Część rodziców poparło jej stanowisko, większość jednak opowiedziała się po stronie protestującej kadry.
Patową i niezdrową sytuację postanowiły w końcu przeciąć władze miasta, wszczynając procedurę odwoławczą w stosunku do dyrektor Janickiej. Prezydent miasta wystąpił do kuratorium o przedstawienie opinii na temat pracy dyrekcji. Kuratorium wydało jednak opinię negatywną w sprawie odwołania dyrektora w czasie roku szkolnego. Co więcej, sporządzona na wniosek urzędu opinia prawna potwierdziła, że nie ma podstaw do odwołania dyrektora. Jak więc rozwiązać sytuację?
- 3 października zastępca prezydenta Piotr Zadrożny zawarł z dyrektor szkoły kontrakt, zobowiązujący ją m.in. do przedstawienia harmonogramu działań ukierunkowanych na poprawę atmosfery pracy w szkole oraz wypracowania z radą pedagogiczną porozumienia. Niewypełnienie zapisów kontraktu będzie skutkowało rezygnacją pani dyrektor - informuje rzeczniczka ratusza Tamara Mytkowska. Czy ów kontrakt rzeczywiście poprawi sytuację w "Trójce"? To się zapewne niebawem okaże.
(wk)