Protest spacyfikowany, kandydat na prezydenta wywieziony
8 maja 2020
W nocy policjanci rozbili protest przedsiębiorców zorganizowany przed kancelarią premiera.
Podczas wieczornego protestu w Al. Ujazdowskich właściciele małych i średnich firm z całej Polski domagali się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim, z którym chcieli porozmawiać o realnej pomocy dla gospodarki. Ponieważ szef rządu nie wyszedł z kancelarii, obok Łazienek Królewskich zaczęto organizować obóz a Paweł Tanajno, kandydat na prezydenta w nieoficjalnie odwołanych niedzielnych wyborach, ogłosił, że zostaje do rana.
"Mordujecie gospodarkę". Wielki protest w Warszawie
W czwartek wieczorem w Al. Ujazdowskich powstał obóz przedsiębiorców protestujących przeciwko działaniom rządu.
Około godz. 1:30 policja rozpoczęła likwidację obozu. 150 osób wylegitymowano a 37 zatrzymano "z powodów epidemicznych".
- Wywieźli mnie do jakiegoś odludnego miejsca w Legionowie - pisze Tanajno. - Trzymali przez 5 godzin na tylnym technicznym siedzeniu "suki". Co chwilę trzaskali drzwiami, było cholernie zimno, nie dało się spać. O 6:30 półprzytomnemu wręczyli trzy karteczki do podpisania i zaproponowali 500 zł mandatu. Milicja na służbie kampanii Dudy.
Na piątek na godz. 16:00 zapowiedziany jest dalszy ciąg protestu. Jego celem jest zmuszenie rządu do przyznania realnej pomocy małym i średnim firmom, stanowiącym 2/3 polskiej gospodarki.
(dg)
.