Piaski i Kozłówka to też Legionowo
22 listopada 2017
Rozmowa ze Sławomirem Traczykiem, niezależnym kandydatem na radnego (numer 7 na liście) w wyborach uzupełniających na osiedlach Piaski i Kozłówka.
Im bliżej przyszłorocznych wyborów samorządowych, tym zainteresowanie władz miasta losem mieszkańców osiedli Piaski i Kozłówka rośnie.
- Nawet jeżeli kryje się za tym cynizm polityczny, a w tle widać jedynie chęć wygrania wyborów samorządowych, ja bym władzom miasta nie czynił zarzutu z tego, że coś robią dla mieszkańców. Przeciwnie, cieszę się, że powstanie basen...
... którego uroczyste otwarcie nastąpi 1 września 2018 roku, tuż przed wyborami samorządowymi.
- Oczywiście, że w tym nie ma przypadku. Działaniom ludzi Platformy Obywatelskiej w Legionowie przyświeca chłodna kalkulacja. Skoro nie rozwiązali problemu komunikacji, nie udało się im wybudować szpitala, a decyzjami i postępowaniem prezydenta miasta zainteresowała się prokuratura, to musieli coś wymyślić, żeby poprawić swój wizerunek.
Pomysł budowy basenu był dobry.
- Tak. Można tylko żałować, że wybory samorządowe odbywają się co cztery lata, a nie częściej, bo wtedy Piaski i Kozłówka mogłyby liczyć na większe zainteresowanie.
Czy "akcja basen" wystarczy do wygrania wyborów?
- Gdyby pan mnie o to zapytał trzy lata temu, odpowiedziałbym, że tak. Dzisiaj powiem - nie wystarczy. Coraz więcej osób już wie, że to, co dostają przed wyborami, to są okruchy z pańskiego stołu.
Czyli że otwarcie basenu to taka rzucona do ogryzienia kość, po to, aby wyborcy byli wdzięczni panom z Platformy Obywatelskiej i zagłosowali na jej kandydatów do samorządu?
- Dokładnie tak. Tymczasem mieszkańcom osiedli Piaski i Kozłówka należy się więcej niż dostają. I to nie z łaski prezydenta, tylko dlatego, że płacą podatki, a Piaski i Kozłówka to też Legionowo.
Już słyszę głosy oburzenia i protestu. Czyżby zapomniał pan o modernizacji przystanku kolejowego Legionowo Piaski?
- Dobrze, że przywołał pan ten przykład. I znów - bardzo się cieszę, że inwestycja wreszcie ruszyła i zostanie zrealizowana. Jak łatwo jednak sprawdzić, wniosek w sprawie modernizacji peronu i zagospodarowania jego otoczenia został zgłoszony jeszcze w 2014 roku. Jestem głęboko przekonany, że gdyby dzisiaj w Polsce rządziła Platforma Obywatelska tej inwestycji nadal by nie było. Tak jak nie udało się, pomimo wielokrotnie składanych obietnic, rozpocząć budowy szpitala czy przebudowy drogi krajowej nr 61. Z ponad 7 milionów złotych unijnych dotacji, które trafiły na Mazowsze, Legionowo otrzymało 2,6 mln złotych. I to dzięki tym pieniądzom inwestycja zostanie zrealizowana.
To efekt dobrej zmiany?
- Każdy niech oceni to sam. Niech odpowie sobie na pytanie, dlaczego coś, co kiedyś było niemożliwe, stało się faktem.
I nie drażni pana to, że prezydent Legionowa i Platforma Obywatelska sobie przypiszą ten sukces?
- Nawet jeżeli drażni, to bardziej cieszę się z tego, że ten peron wreszcie zostanie zmodernizowany. Podobnie, jak cieszę się z tego, że wreszcie ruszy przebudowa drogi nr 61, czy sprawa budowy szpitala. Wiem, że to nie są słowa rzucane na wiatr.
Skoro wspomniał pan o drodze 61, pomówmy zatem o problemach komunikacji w mieście. W godzinach szczytu przedostanie się z osiedli Piaski i Kozłówka do centrum miasta bądź odwrotnie oznacza stanie w ogromnym korku.
- Przyznam się, że ja nie rozumiem, jak władze miasta mogły dopuścić do paraliżu komunikacyjnego. Za chwilę przez tory kolejowe na trasie Warszawa - Gdańsk będziemy mieli jedynie dwie przeprawy: wiadukt i tunel. Przejazd na Polnej i Kwiatowej zostanie pewnie zamknięty. Dlaczego radni pozwolili prezydentowi na takie zaniechania?
Prezydent Legionowa zwala winę na PKP oraz Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
- To niepoważne. Nieudolność, zaniechania i brak strategii rozwoju Legionowa doprowadziły do obecnej sytuacji. Mnie marzy się Legionowo dobrze zarządzane, w którym z osiedli Piaski i Kozłówka, nawet w godzinach szczytu, będzie można dojechać do centrum miasta w 5 minut.
Jest aż tak źle?
- Obawiam się, że jest jeszcze gorzej, że zarządzający Legionowem nie mają również wizji jego rozwoju. Ja bym powiedział: wystarczy chcieć. Weźmy chociażby wspomnianą drogę 61. Czy po jej modernizacji Piaski i Kozłówka nie zostaną odcięte od dzielnicy Bukowiec, na której znajduje się kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej? Warto o tym pomyśleć już dzisiaj i skonsultować tę sprawę z mieszkańcami.
Taka inicjatywa być może powinna wyjść od radnych?
- Problemem większości legionowskich radnych jest to, że nie szanują swoich wyborców i nie szanują siebie.
Mógłby pan to rozwinąć?
- Zapraszam wszystkich na sesję rady miasta. Zobaczycie Państwo, co mają do powiedzenia radni. Większość z nich nie oddycha nawet bez zgody prezydenta.
Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Proszę jednak o jakieś przykłady.
- Pewnie wszyscy już słyszeli o parkingowym przekręcie na Piaskach. Tym, którzy nie wiedzą, o co chodzi powiem w pewnym skrócie, że rzecz dotyczy "tajnego" porozumienia oznaczonego symbolem GN.6852.12.16, jakie zawarte zostało pomiędzy Urzędem Miasta Legionowo (czyli prezydentem) a deweloperem, który planował budowę bloku na skrzyżowaniu ulicy Piaskowej i Alei Sybiraków. Deweloper nie mógłby wybudować 8-piętrowego bloku, ponieważ nie mógłby zapewnić na swojej działce 132 miejsc parkingowych, do czego zobowiązywały go przepisy. "Dogadał się" więc z prezydentem, że miasto udostępni mu na własnej działce brakujące miejsca parkingowe. Na osiedlu Piaski już brakuje miejsc parkingowych, ale czy to może obchodzić prezydenta?
Czy kandydaci na radnych z jego wskazania lub sprzymierzeni z nim mają szansę wybić się na samodzielność? Może warto ich zapytać, co sadzą o "tajnym" porozumieniu?
- Skłamią, jeżeli powiedzą, że są oburzeni i kiedy zasiądą już w radzie miasta, nie dopuszczą do takich sytuacji.
A jak się pan zachowa?
- Ja otwarcie występuję przeciwko tym posunięciom prezydenta, które nie uwzględniają interesów mieszkańców. Daleki jestem od krytyki dla samej krytyki. Potrzebę zmian widać jednak gołym okiem.
Pana hasło wyborcze brzmi: Piaski i Kozłówka to też Legionowo. Co się jednak kryje za tymi słowami?
- Nie zgadzam się z tymi, którzy uważają, że radny z tego okręgu w przyszłej radzie miasta może co najwyżej wnioskować o to, żeby ulice były oświetlone i pasy na nich wymalowane. Piaski i Kozłówka nie mają szansy na rozwój, jeżeli traktowane będą jako swoiste enklawy odcięte od reszty miasta. Miasto musi rozwiązać problemy komunikacyjne związane ze służbą zdrowia, edukacją i rekreacją, ekologią itd. Bez tego nie będzie można mówić o lepszym życiu na Piaskach czy w Kozłówce. Oczywiście, obok spraw strategicznych są i te codzienne, równie ważne, jak choćby naprawa dróg osiedlowych, pamiętanie o potrzebach ludzi starszych. Powiem jeszcze raz. Nie możemy zadowalać się okruchami z pańskiego stołu. Piaski i Kozłówka to nie mogą być gorsze dzielnice Legionowa.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Dariusz Burczyński