Strzelają do dzików. Zwierzęta zarażone groźnym wirusem
23 listopada 2017
W powiecie legionowskim znaleziono martwe dziki. Padły, bo były zarażone groźnym dla trzody chlewnej wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Pod koniec października wojewoda mazowiecki wydał rozporządzenie w sprawie odstrzału sanitarnego dzików na terenie powiatów: mińskiego, węgrowskiego, otwockiego, warszawskiego zachodniego, pruszkowskiego i żyrardowskiego w Warszawie. W wyniku tej decyzji zarządzono odstrzał 240 dzików. Decyzja wojewody ominęła powiat legionowski i jak się okazuje, to mógł być błąd.
Groźny wirus w naszej okolicy
W powiecie legionowskim w ostatnich dniach wystąpiły dwa potwierdzone przypadki zakażenia wirusem ASF u dwóch padłych dzików. Choroba nie stwarza zagrożenia dla ludzi, jednak wirus jest niezmiernie niebezpieczny dla dzików i trzody chlewnej, a więc na duże straty narażeni są jej hodowcy. Martwe zwierzęta zostały znalezione na granicy Jabłonny i Legionowa przy ul. Zakopiańskiej oraz w Stanisławowie Pierwszym w gminie Nieporęt. Badania laboratoryjne potwierdziły, że dziki były chore na afrykański pomór świń. Możemy spodziewać się, że w najbliższych dniach wojewoda mazowiecki rozszerzy działania sanitarnego odstrzału dzików również na nasz powiat.
- Odstrzał sanitarny ma za zadanie zredukować liczebność gatunku, m.in. po to, żeby np. choroby zakaźne w danej populacji wolniej się rozprzestrzeniały - wyjaśnia Andżelika Gackowska, zastępca dyrektora stołecznych Lasów Miejskich.
W lasach jest niebezpiecznie?
W powiecie legionowskim wciąż trwają polowania na podstawie innych decyzji. - Nadal jest ważna decyzja na odstrzał 30 sztuk w pobliżu wału przeciwpowodziowego Wisły. Myśliwi dokonują odstrzału bez wynagrodzenia - informuje Joanna Kajdanowicz, rzeczniczka legionowskiego starostwa.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że polują na terenach od Krubina, po Sikory, Olszewnicę, Janówek, Górę aż po Nowy Dwór Maz. i już złożyli korektę do pierwotnego planu, w której informują o potrzebie zastrzelenia 66 dzików. Ponadto w sezonie jesienno-zimowym na terenie gminy Wieliszew mają odbyć się cztery polowania zbiorowe. Czy to oznacza, że w lasach może być teraz niebezpiecznie?
- Jako Nadleśnictwo nadzorujemy gospodarkę łowiecką, natomiast w polowaniach nie uczestniczymy - mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Jabłonna Stefan Traczyk, który podkreśla, że łowczy to doświadczeni strzelcy. - Nie wzywają policji czy straży miejskiej do zabezpieczenia polowań, bo to wzbudza niepotrzebną "sensację". Ludzie zbiegają się z samej ciekawości i na obszarze polowania robi się niebezpiecznie. Trzeba to robić dyskretnie - mówi Stefan Traczyk i dodaje, że ostatnio sam ustrzelił ponad 70-kilogramowego odyńca w okolicach Rajszewa.
Niezależnie od odstrzału, dziki z powiatu legionowskiego są łapane i wywożone. Jak dotąd z naszych terenów odłowiono 149 sztuk.
(DB)