Tragedia, która wstrząsnęła Legionowem. Minęło 10 lat od śmierci Rafała W.
dzisiaj, 13:48
Listopad to czas zadumy i pamięci. W tym okresie warto przypomnieć historię, która wstrząsnęła Legionowem i na trwałe zapisała się w jego najnowszych dziejach - śmierć 19-letniego Rafała W. oraz dramatyczne wydarzenia, które po niej nastąpiły.
W poniedziałek, 9 marca 2015 roku, około godziny 14:10 przy ulicy Sowińskiego w Legionowie, na tyłach Urzędu Skarbowego, policjanci zatrzymali do kontroli trzech młodych mężczyzn. Według funkcjonariuszy mogli mieć związek z przestępczością narkotykową.
Podczas interwencji jeden z nich - Rafał W.
Jak wikary molestował dzieci. 13 ofiar księdza z Legionowa
O pedofilii w polskim kościele mówi się wiele. Również Legionowo ma w tej historii swój czarny wątek i to wcale niemały - 13 ofiar wikarego Jacka S., działającego przed kilkoma laty w parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny.
- nagle upadł i stracił przytomność. - Policjanci natychmiast przystąpili do reanimacji, kontynuowanej przez załogę pogotowia. Mimo wysiłków lekarzy, mężczyzna zmarł w szpitalu - informowała wówczas Emilia Kuligowska, rzeczniczka legionowskiej policji.
Według ustaleń śledczych, 19-latek miał połknąć zawiniątko z narkotykiem, co doprowadziło do uduszenia. Rodzina i bliscy chłopaka nie uwierzyli jednak w tę wersję. Oskarżali policjantów o brutalność i domagali się wyjaśnień. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Kilka miesięcy później dochodzenie umorzono "z powodu braku znamion czynu zabronionego".
Burdy pod komisariatem i polityczne emocje
Wieść o śmierci Rafała W. doprowadziła do gwałtownych protestów. 15 i 16 marca pod Komendą Powiatową Policji w Legionowie zebrał się tłum liczący ok. 800 osób, w tym kibice i mieszkańcy miasta.
W stronę komisariatu poleciały kamienie, butelki i petardy. Policja użyła gazu i pałek. W środku trwała napięta rozmowa przedstawicieli rodziny i przyjaciół zmarłego z wysłannikiem Komendy Stołecznej Policji.
Podczas zamieszek zatrzymano 21 osób, z których większość była pod wpływem alkoholu. Wydarzenia przyciągnęły uwagę mediów i polityków - pod komisariatem pojawił się m.in. Janusz Korwin-Mikke, wykorzystując tragedię do politycznego wystąpienia.
Marsz milczenia i pamięć o Rafale
Kilka dni później ulicami Legionowa przeszedł marsz milczenia przeciwko brutalności policji, zorganizowany przez ojczyma zmarłego 19-latka. Uczestnicy zapalili znicze na Rynku Miejskim i modlili się w intencji Rafała.
Władze miasta, z prezydentem Romanem Smogorzewskim i wiceprezydentem Piotrem Zadrożnym na czele, złożyły rodzinie kondolencje. Dziś, po dekadzie, wielu mieszkańców wciąż pamięta tamte dramatyczne dni - dla jednych symbol niesprawiedliwości, dla innych przestroga przed uliczną przemocą.
DB
.



















































