"Niepełnosprawna poczta". Co się dzieje z przesyłkami na Białołęce?
16 stycznia 2019
Ludzie listy piszą, a listonosze ich... nie doręczają. - Podobno nie ma komu pracować - mówi jedna z mieszkanek wschodniej Białołęki.
- Piszę z prośbą o nagłośnienie sprawy nieprawidłowości na Poczcie Polskiej w placówkach przy Berensona i Gościnnej. Regularnie dostaję awizo, chociaż pracuję w domu i jestem na miejscu. Telefonu na Berensona nie ma, więc kazali mi dzwonić ze skargami na Gościnną. Na miejscu powiedziano mi, że listonosz jest zatrudniony na umowę zlecenie i nie ma upoważnienia do noszenia przesyłek poleconych. To jakiś absurd! - pisze nasz czytelnik.
Niepełnosprawna placówka
- Byłem na poczcie ostatnio i przede mną kolejka 10 osób. Jedna pani obsługuje, druga rejestruje paczki, trzecia siedzi w kanciapie. Kolejno podchodzą klienci i mówią, że znaleźli w skrzynce awizo z datą sprzed kilku dni, a paczek nie ma. Gościnna też mówi, że nie ma. To gdzie są? W rowie? Kolejny klient mówi, że czeka na paczkę. Nie ma awizo, choć na stronie internetowej Poczty Polskiej jest informacja, że paczka u doręczyciela była już tydzień temu. Czyli jakby nie dowiedział się z internetu, to by przesyłkę odesłali do nadawcy. Czy tak ma wyglądać obsługa 50 tys. mieszkańców wschodniej Białołęki? - pisze pan Łukasz. Podobnych problemów z działalnością placówek przy Berensona 12 i Gościnnej 2 mieszkańcy zgłaszali w minionym roku dużo więcej. - Czekam na ważne pismo z banku od miesiąca. Na Białołękę listy idą z olbrzymim opóźnieniem - bo jak poinformował pracownik poczty - nie ma komu pracować - żali się pani Marta.
- Nie otrzymałam na czas listu poleconego z terminem ważnej komisji lekarskiej. Miałam z tego powodu bardzo dużo problemów i strat finansowych. Złożyłam skargę. Dostałam przeprosiny drogą mailową (według szablonu to robią). Wysyłają wszystkim - stwierdziła jedna z mieszkanek. - Rok temu zmieniłam adres zamieszkania, ale oba adresy podlegają pod tę samą nieszczęsną placówkę na Gościnnej. Zapłaciłam za usługę przekierowania poczty na nowy adres i co? I nic. Listy wysyłają na stary adres. Kilkanaście telefonów z reklamacją nic nie dało. To jest jakaś niepełnosprawna placówka - dodaje pani Katarzyna.
"Funkcjonujemy w trudnej sytuacji"
Kilka miesięcy temu radna Agnieszka Borowska napisała do zarządu dzielnicy i Poczty Polskiej pismo z prośbą o poprawę sytuacji. Dyrektor Regionu Sieci Poczty Polskiej Warszawa-Miasto Marek Borowicz wyjaśnił jej, że "nie jest źle", ponieważ dzielnicę łącznie obsługuje 18 placówek, a trzy z nich są całodobowe. W drugim kwartale 2019 roku zostanie otwarta poczta w Galerii Północnej przy Światowida i być może kolejne w formie agencji pocztowej. Biuro prasowe Poczty Polskiej trudną sytuację na wschodniej Białołęce tłumaczy krótko: funkcjonujemy w trudnej sytuacji na rynku pracy. - Zgłoszone placówki obejmiemy szczególnym monitoringiem - usłyszeliśmy.
(DB)