Zlekceważył sądowe zakazy. Prowadził busa po alkoholu
dzisiaj, 09:20
Policjanci z Białołęki zatrzymali 40-letniego mężczyznę, który prowadził samochód, pomimo dwóch sądowych zakazów i był pijany. Wcześniej groził innemu mężczyźnie. Teraz jemu grozi do pięciu lat więzienia.
W sobotę około 22:30 policjanci z Białołęki otrzymali zgłoszenie o pijanym kierowcy busa. Według świadka, mężczyzna przy ul. Aluzyjnej groził innemu uczestnikowi ruchu, a następnie odjechał.
Pościg ulicami Białołęki
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. Samochód zlokalizowali w rejonie ulic Odkrytej i Nagodziców. Kierowca jechał całą szerokością pasa, od czasu do czasu zjeżdżając na krawężnik. Podczas kontroli policjanci natychmiast wyczuli od niego silną woń alkoholu, a jego wypowiedzi były niespójne i nielogiczne. Badanie alkomatem potwierdziło, że 40-latek był nietrzeźwy.
Dwa zakazy i kolejne zarzuty
Po sprawdzeniu danych w policyjnym systemie wyszło na jaw, że mieszkaniec Białołęki miał dwa aktywne sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązujące do czerwca 2027 roku. Samochód, którym kierował, został odholowany na parking depozytowy, a on sam trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, złamania sądowych zakazów oraz kierowania gróźb karalnych wobec innego mężczyzny. Za te przestępstwa grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
red