Metro pod Górczewską to błąd? "Jelonki na tym stracą"
8 września 2015
Jeszcze 10 lat temu plany budowy metra zakładały, że podziemna kolej pojedzie prosto na Jelonki. Coraz więcej wskazuje na to, że decyzja o odejściu od tej koncepcji była błędem.
- Założony przebieg metra pod Górczewską wykluczy właściwą obsługę zarówno Jelonek, jak i Nowego Bemowa - komentuje specjalista transportu Marcin Banach. - Przebiegi metra w osi korytarzy komunikacyjnych pozwalają na realne zastąpienie transportu naziemnego. Meandrowanie linii pomiędzy Kasprzaka, Górczewską a Połczyńską wyklucza pełne przejęcie obsługi połączeń międzyobszarowych przez metro. Trudno wskazać korytarz, z którego mają zniknąć autobusy, jeśli każdy z korytarzy będzie obsłużony przez metro tylko na pewnym odcinku.
Innymi słowy: w 2022 roku czekają nas kolejne nerwowe konsultacje społeczne z Zarządem Transportu Miejskiego, który po otwarciu nowych stacji powinien odzyskać z Bemowa jak najwięcej autobusów i wysłać je tam, gdzie za siedem lat nie będzie komunikacji szynowej. Przy planowanej trasie metra bunt pasażerów jest pewny, bo podziemna kolej zastąpi - spośród najpopularniejszych obecnie linii - tylko E-5. E-2, 523 czy 190 będą dublować metro na Górczewskiej, ale już nie w dalszych relacjach. A przecież z podziemnej kolei opłaca się korzystać dopiero wtedy, gdy mamy do pokonania dłuższy dystans, powyżej 10 km.
Metro wolniejsze od autobusu?
Linia 506 pokonywała odcinek między Halą Wola a stacją Świętokrzyska w ok. 25 minut. Obecnie trasy tej nie da się przejechać bez przesiadki: jedziemy 26 minut do przystanku Ratusz Arsenał tramwajem 26, przesiadamy się po schodach (nie ma przejścia naziemnego) do innej linii i podjeżdżamy jeszcze dwa przystanki. Równie dobrze można byłoby wypożyczyć na tym krótkim odcinku rower Veturilo (i jechać jezdnią, bo nie ma drogi rowerowej) lub po prostu iść pieszo przez park Saski. Co da nam metro?
W roku 2022 otwarta będzie już stacja Górce. Spod hali dojedziemy do niej w 4 minuty, zejdziemy na stację, przejdziemy przez bramki, poczekamy na peronie i spędzimy w metrze prawdopodobnie 17 minut. Następnie powoli wyjedziemy na powierzchnię z bardzo głęboko położonego peronu i uznamy, że lepiej korzystać z tramwaju albo spacerować przez park Saski. Czy tak powinno wyglądać połączenie Jelonek z centrum aglomeracji, w którym przecinają się dwie linie metra?
- Szacuję, że podróż z rejonu Człuchowskiej do centrum miasta z wykorzystaniem metra zajmie przynajmniej tyle czasu, ile na pokonanie tego odcinka potrzebowała linia 506 - mówi Banach. - Doliczając ekwiwalent czasowy z tytułu niedogodności związanej z przesiadką, metro przyczyni się w odczuwalny sposób do pogorszenia jakości obsługi komunikacyjnej Jelonek, poza niewielkimi fragmentami osiedli Górce i Górczewska. Uruchomienie drugiej linii metra pozostanie bez znaczenia dla Nowego Bemowa. Czas przejazdu z wykorzystaniem metra będzie nawet o 50% dłuższy, niż tramwajem ciągiem Radiowa - Obozowa - al. "Solidarności".
Za późno na zmiany
Oferty na budowę stacji Płocka, Młynów i Księcia Janusza są już otwarte, obecnie trwa wybór wykonawcy a w Warszawie nie ma woli politycznej do zmiany niekorzystnego dla większości mieszkańców przebiegu linii. Gdyby można było zaprojektować M2 od nowa, Banach zaproponowałby rozwiązanie zastosowane na Mokotowie.
- Metro pobiegło pod al. Niepodległości, zastępując ursynowskie autobusy przyspieszone, natomiast na Puławskiej i Wołoskiej pozostały tramwaje - przypomina.
W wizji specjalisty transportu metro jechałoby prosto pod Człuchowską i Kasprzaka, zaś Radiową-Obozową i Połczyńską-Wolską obsługiwałyby szybko jeżdżące tramwaje. Komunikacja tramwajowa ruszyłaby na Górczewskiej i jednocześnie zniknęła z Kasprzaka jako dublująca metro i nieobsługująca całego ciągu Kasprzaka-Prosta-Świętokrzyska. W efekcie wszystkie istniejące ciągi komunikacyjne między Bemowem a Śródmieściem byłyby obsłużone przez szybki transport szynowy i doszedłby nowy korytarz w postaci niemal idealnie prostej linii metra. Ale skoro już zdecydowano się na odgięcie metra na Górczewską, to w opinii Banacha najlepszym wyjściem byłaby kontynuacja trasy na Nowe Bemowo i Chomiczówkę.
Jak taką koncepcję oceniają nasi Czytelnicy? Czy budowa linii metra z Woli na Chrzanów łukiem pod Górczewską jest racjonalna? Zapraszamy do dyskusji.
Dominik Gadomski