Kiedy metro na Bemowie?

W związku z ograniczeniem liczby stacji na Woli, mieszkańcy pytają, czy na Bemo-wie też będą jakieś cięcia. Są przekonani, że to z powodu oszczędności. Pytają, kiedy metro dotrze na Bemowo i czy nie lepiej było budować najpierw odcinek be-mowski, żeby mieszkańców zawieźć do centrum. Mówią, że odcinek centralny niewiele da, bo i tak trzeba będzie przesiadać się do autobusów, żeby dojechać do domu, a poza tym metro dubluje się na długim odcinku z linią kolejową. I do tego na Euro 2012 centrum będzie rozkopane.

Postanowiliśmy zapytać o plany burmistrza Bemowa.

- Chciałbym, żeby metro dotarło na Bemowo jak najszybciej. Moim marzeniem jest to, by budowę rozpoczęto właśnie tutaj. Niestety, na pewne sprawy nie mam wpływu. Mam tylko nadzieję, że sytuacja ekonomiczna pozytywnie wpłynie na szybszą budowę metra. Nic mi również nie wiadomo o jakichkolwiek zmianach w układzie stacji na Bemowie - mówi burmistrz Jarosław Dąbrowski.

- Dlaczego metro budujemy na odcinku centralnym? Jest on najważniejszy i najbardziej potrzebny. Tu spodziewamy się największego potoku podróżnych - od-powiada Marek Sieczkowski z Zarządu Transportu Miejskiego. - Odciąży i tak za-korkowane mosty, przewiezie pasażerów szybko i komfortowo. Czy przez to War-szawa będzie rozkopana na Euro 2012? Nie. Do tego czasu mają zostać zakończo-ne wszystkie prace naziemne (na powierzchni). Zostaną nam już tylko prace pod ziemią - co nie wiąże się z utrudnieniem ruchu drogowego i problemami komuni-kacyjnymi dla mieszkańców i przyjezdnych.

Zapowiada się obiecująco, ale czy rzeczywiście tak będzie? Czy nie nastąpią żadne zmiany i czy budowniczy zdążą ze wszystkimi pracami? Jak zwykle okaże się w praniu. Miejmy nadzieję, że budowa drugiej nitki nie będzie trwała 25 lat.

Agnieszka Pająk-Czech