REKLAMA
Znów Fulik wyjdzie na rasistę, ale drugie przestępstwo popełnione przez Egipcjanina w Legionowie w krótkim odstępie czasu aż się prosi o odnotowanie.
Złodziej samochodowy to dla policjanta niemal chleb powszedni. Pijany złodziej samochodowy to już większa ciekawostka. Ale pijany czternastolatek usiłujący rąbnąć brykę - to dopiero coś!
Cierpliwość ma swoje granice, zwłaszcza jeśli człowiek niewyspany, a sąsiedzi remontują mieszkania i nie dadzą odpocząć...
Podobno internet potrafi zbliżyć. Czasami nawet bardziej, niż sobie człowiek mógłby życzyć. W Legionowie zacieśnianie więzi międzyludzkich doprowadziło do kradzieży.
Mniej więcej od roku, od rewolucji arabskiej wiadomo, że Egipcjanie tacy spokojni, jak się nam wydaje, nie są. Jednak ten z Legionowa zdecydowanie przesadził...
Ma 46 lat, na koncie wyroki za handel bronią, narkotykami i udział w grupie przestępczej. Na początku lutego Grzegorza W. zatrzymała legionowska policja.
Przestępca wraca na miejsce zbrodni - jedna z głównych zasad detektywistycznych znalazła swoje potwierdzenie w Legionowie.
Mały kamyczek może ruszyć lawinę, a jedno przestępstwo może pociągnąć za sobą drugie - o tym, jak bolesna to prawda, przekonali Mariusza B. policjanci z Wieliszewa.
Tyle się mówi, że Polacy są niezaradni, że niczego nie potrafią sobie zorganizować... A Renata B. z Legionowa pokazała, że można!
Trzeba być wyjątkowym złośliwcem, żeby dziecku zabierać lizaka. Jeszcze większą szują, żeby dziecko okraść. A tego właśnie się dopuścił kucharz w jednym z jabłonowskich przedszkoli.
W kupie siła, bo kupa brzydko pachnie i nikt jej nie ruszy - mówi stare chińskie przysłowie. Legionowscy policjanci zadają jednak temu kłam i ruszają kupę. Dokładniej: czterech rozrabiaków, którzy pod blokiem na Jagiellońskiej brutalnie pobili 61-latka.
Są sytuacje, kiedy nawet uznany cham i prostak, jakim jest Fulik, nie znajduje słów dostatecznie obelżywych, żeby komuś nawtykać. Adamowi L. z Legionowa na przykład.
Od pewnego czasu wiadomo, że po powiecie legionowskim po pijaku jeździć niebezpiecznie, bo łapią bez względu na pozycję społeczną. Złapano wójta Nieporętu, wiceprzewodniczącego rady tej gminy, złapano i rowerzystę-recydywistę.
Wielu z tych, którzy oglądają filmy, marzy o tym, żeby znaleźć się po drugiej stronie kamery i pokazać wszystkim tym Gajosom, Lindom, Jandom, Cieleckim czy Pacinom, jak się powinno grać. Prawdopodobnie Jacek Sz. z Legionowa miał takie marzenie, na dodatek mu się spełniło.
Były zastępca naczelnika policji w Legionowie Mariusz W., podejrzany o zabójstwo legionowskiego biznesmena pod Kałuszynem w lutym ubiegłego roku, pozostanie w areszcie do marca.
Zabezpieczenia antykradzieżowe są coraz wymyślniejsze, ale wiadomo: im policja sprawniejsza, tym złodzieje sprytniejsi. Dlatego właściciele imają się coraz to innych sposobów, aby ubiec ewentualnego złodzieja.
Wiadomo: stary, dobry materiał genetyczny może zadziwić niejednego młokosa. Jednakowoż Stanisław W. z Legionowa przesadził...
Może i ziemska sprawiedliwość nie jest zbyt rychliwa, ale wcześniej czy później złapie kogo trzeba. Przekonali się o tym dwaj dwudziestokilkulatkowie z Warszawy.
Ksiądz Jacek S. z kościoła garnizonowego w Legionowie, w miniony piątek został aresztowany za molestowanie seksualne nieletniej. Prokuratura miała dość mocne dowody, do których sąd się od razu przychylił.
W poniedziałek na drodze wojewódzkiej numer 631 pomiędzy Nieporętem a Markami doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego, w którym zginęły dwie osoby, w tym młodszy aspirant Paweł F. - policjant z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.
LINKI SPONSOROWANE