Alkozakupy z dowozem na Sobieskiego

"Nieco" to spory eufemizm, biorąc pod uwagę, że Mateusz B. i Piotr Rz. podeszli w nocy do kierowcy seata pod sklepem monopolowym i zażądali, aby zawiózł ich tam, gdzie chcą. Żądaniu nie sposób było odmówić, bo po pierwsze, kierowca był jeden (pasażerów samochodu nie wliczając), a żądających dwóch, a na dodatek swoje życzenie wsparli argumentem noża.

Sterroryzowany właściciel cordoby wsiadł do samochodu, a obok zagnieździli się napastnicy. Z tyłu nie mogli usiąść, bo kanapę zajmowali nie mniej przerażeni pasażerowie, którym już na wstępie zapowiedziano, że w razie prób oporu zostaną pobici. Wciąż grożąc nożem skierowali swoją ofiarę pod monopolowy, gdzie zażądali od niego zakupu dwóch butelek wódki, papierosów i zakąsek, a następnie zamówili kurs na Sobieskiego. Tam, na pożegnanie, zabrali kierowcy dowód rejestracyjny i polisę OC i uciekli, a pokrzywdzony ruszył na komendę.

Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce i po kilkunastu minutach poszukiwań zatrzymali obu podejrzanych. Policjanci znaleźli także przy mężczyznach i zabezpieczyli zakupy oraz zabrane z samochodu dokumenty.

Zarówno Mateusz B. jak i Piotr Rz. byli już notowani w policyjnych kartotekach i karani za inne przestępstwa. Za rozbój i groźby karalne grozi im teraz do 12 lat pozbawienia wolności.

Ciekawe, jakie zakupy każą im zrobić koledzy pod celą...

TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych