Odkąd Ramona, pies rasy bolończyk należący do Kory, miała odebrać 60 gramów marihuany jako karmę dla siebie, coraz częściej zdarza się przyłapać dostarczycieli karmy dla psów...
REKLAMA
Wolscy policjanci poszukiwali Patryka T., ściganego listem gończym. Znaleźli w Jabłonnie. Zresztą, znaleźli nie tylko Patryka - w jego mieszkaniu były ponad 2 kilogramy marihuany i dużo mniej, bo tylko siedem gramów, amfetaminy. Razem i tak warte to było jakieś 60 tysięcy zł. Z policyjnych obliczeń wynika, że taka ilość "psiej karmy" wystarczyłaby na 2 tys. porcji.
Warszawiacy oddali karmiciela psów w ręce kolegów z Jabłonny. W prokuraturze Patryk T. usłyszał zarzuty wytwarzania znacznej ilości środków odurzających. Sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt.