REKLAMA
Stara zasada "do trzech razy sztuka" znów się sprawdziła. Złodziej wpadł, bo za bardzo przyzwyczaił się do jednego sklepu.
Legionowska prokuratura przedstawiła zarzuty zabójstwa dwóm obywatelom Indii. Mężczyźni zamordowali swojego szefa, 37-letniego właściciela restauracji Everest przy ul. Warszawskiej, serwującej kuchnię nepalską. Ciało porzucono w samochodzie przy ul. Bolesława Roi w ostatnią sobotę grudnia.
W Boże Narodzenie doszło do jednego z najbardziej tragicznych pożarów w historii Białołęki.
Gdy policjanci sprawdzili kartotekę 32-latka, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące.
Dwaj panowie będą mieli okazję porozmawiać o swojej niechęci do języka tureckiego. Z prokuratorem.
Zamiast interesować się meczem, skupili się na tym, że ktoś rozmawia w obcym języku. Teraz będą mieć problemy.
Białołęcka policja prosi o pomoc w zidentyfikowaniu i schwytaniu złodzieja.
Aż trudno uwierzyć, w jakim wieku są czterej podejrzani, których zatrzymała bielańska policja.
Takich policjantów nam potrzeba. Funkcjonariusze z Mrówczej uratowali dwie mieszkanki budynku, w którym wybuchł pożar.
Dwóm nastolatkom udało się połączyć w jednej historii flaki wołowe, park Olszyna i lekcje angielskiego. Można? Można.
Wystarczyła chwila nieuwagi i mieszkaniec Wawra straciłby auto. Złodziej przesadził jednak z alkoholem.
Zapadł wyrok przed sądem pierwszej instancji w głośnej sprawie kryminalnej, która swój początek miała trzy lata temu pod podstawówką przy Szadkowskiego, a skończyła się śmiercią 36-latka.
Czy należy się obawiać domokrążców usiłujących sprzedać nam markowe perfumy? - Uczulmy naszych seniorów - apeluje dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa.
21-letni Kamil S. najwyraźniej ma problem z zapamiętaniem, co oznacza "pobicie" i "naruszenie nietykalności cielesnej". Przypomniał mu o tym sąd.
"Są tacy, którzy mogą pić i tacy, którzy nie mogą, a nawet nie powinni" - głosi filmowa mądrość. Porzekadło sprawdziło się po raz kolejny.
Bielańska policja prosi o pomoc w identyfikacji.
Mirosław K. upodobał sobie samochody marki Renault. Wpadł, bo ukradł o dwa za dużo.
Dwie kobiety pomogły starszej pani wnieść zakupy, poprosiły o wodę i ulotniły się z łupem.
Nie było go stać na normalny opał, więc dostał karę finansową. Walka ze smogiem trwa.
19-latce z Targówka zatrzymano prawo jazdy w absurdalnych okolicznościach. A chciała dobrze.
LINKI SPONSOROWANE