Absurdalna kradzież w Warszawie. Zastawił w lombardzie... defibrylatory
1 września 2021
Policjanci z Mokotowa zatrzymali 34-latka podejrzanego o przywłaszczenie dwóch defibrylatorów, laptopa, drukarki i smartfona wartych łącznie około 43 tys. zł.
Podejrzany otrzymał wyposażenie do prowadzenia prezentacji sprzedażowych jako akwizytor. Powierzony mu sprzęt, zamiast do klientów, trafił do lombardu.
Absurdalna kradzież
Jak ustalili policjanci, 34-latek skontaktował się z firmą zajmującą się sprzedażą sprzętu medycznego i zadeklarował współpracę, licząc na łatwy zarobek. Firma przekazała mu sprzęt o wartości około 43 tys. zł.
- Mężczyzna dostał dwa defibrylatory, laptopa z myszką, drukarkę i telefon komórkowy do prowadzenia rozmów handlowych - informuje policja. - Jego wynagrodzenie zależało od skuteczności, która ze względu na brak podjęcia jakiegokolwiek działania utrzymywała się na zerowym poziomie. Postanowił pójść na skróty. Wszedł do jednego z lombardów przy Wspólnej w warszawskim Śródmieściu. Tam zastawił defibrylatory po około 250 zł za każdy. Za laptopa wziął niespełna 1300 zł, a za drukarkę 700 zł. Sobie zostawił jedynie smartfona. Zadowolony z transakcji wrócił do mieszkania.
Trafił do aresztu
Z powodu braku kontaktu z 34-latkiem firma, do której należały urządzenia, zawiadomiła policję o przywłaszczeniu. Funkcjonariusze po zbadaniu sprawy zapukali do drzwi niedoszłego akwizytora. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa i trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz może zostać skazany na trzy lata więzienia.
(db)