REKLAMA
Białołęka przoduje w statystykach znajdowania różnego rodzaju niewybuchów. W 1944 roku rozegrała się tu wielka bitwa pancerna między Rosjanami a Niemcami, którzy w rejonie Choszczówki i Białołęki Dworskiej mieli rejon koncentracji wojsk.
Białołęcka policja zyskała sześć nowych samochodów. Dwa furgony i cztery nieoznakowane operacyjne fiaty zasilą zasoby dzielnicowego komisariatu.
- Od kilku lat odprowadzam swoje dziecko do niepublicznego przedszkola Smerf na ulicy Odkrytej. Niestety w bezpiecznym dotarciu do celu przeszkadza nam brak pasów dla pieszych w tej okolicy.
- Nie mogę dodzwonić się na policję, na telefon podany w związku z akcją "Bezpieczna droga do szkoły". Może wy pomożecie? - zadzwoniła do "Echa" zatrwożona mama i opowiedziała o tym, jak codziennie drży, czy dzieci bezpiecznie dotrą do szkoły na Płużnickiej.
Wracamy do tematu pozostającego niewątpliwie w cieniu Czajki, ale również elektryzującego mieszkańców Choszczówki i Białołęki Dworskiej. W ubiegły czwartek po raz kolejny znaleziono w lesie w pobliżu Mehoffera wybuchowe żelastwa z czasów II wojny światowej.
Kiedy w rejonie Choszczówki i Białołęki Dworskiej ruszyły liczne budowy, znacznie częściej odkopywane są pamiątki z II wojny światowej. Ziemia kryje ich jeszcze na tyle dużo, że mieszkańców ogarnia coraz większy strach.
Od trzech tygodni pięciu strażników miejskich z referatu współpracy z policją dba o bezpieczeństwo warszawiaków także na Wiśle.
Tydzień temu jeden z mieszkańców Białołęki zaalarmował warszawskich strażników miejskich o niebezpiecznym znalezisku. Funkcjonariusze zabezpieczyli niewybuch z czasów II wojny światowej.
Na prywatnej działce w Choszczówce 10 kwietnia zabezpieczono pocisk pochodzący z II wojny światowej. Lasy w tej okolicy pełne są pamiątek z wojny.
Publikujemy zdjęcie z kolejnego wypadku na Berensona. O niefortunnym zakręcie na tej ulicy pisaliśmy już w "Echu". Jak na razie bez rezultatu, ponieważ nie tylko nie ma żadnych planów przebudowy, lecz także żadne miejskie służby i urzędy nie zainteresowały się niebezpiecznym miejscem.
- Już trzeci raz rozpędzony samochód rozwala mój płot - mówi mieszkaniec ulicy Berensona Mirosław Muszyński. - Oprócz tego pojazdy lądowały na latarni i w innych miejscach.
- Przy Szkole Podstawowej nr 257 jest bardzo niebezpiecznie - mówi nasz czytelnik, który zadzwonił do "Echa" z interwencją.
Akcja "Poznaj swojego dzielnicowego" dobiega końca w naszej gazecie. Poniżej prezentujemy ostatnie rejony. Pamiętajmy, że dzielnicowy służy nam i w przypadku kłopotów powinien być pierwszą osobą, do której zwrócimy się o pomoc.
Skradzione na Białołęce, znalezione w Markach. Bomba w szpitalu. Poszczuci psem.
Dzielnicowy jest z zasady naszym opiekunem. Ma pomóc w rozwiązywaniu powtarzających się, rozległych problemów. Sąsiad palący śmieci, chuligańskie grupki na osiedlach, alkoholik w rodzinie czy nieprawidłowe parkowanie, które innym uprzyksza życie.
Dzielnicowy jest osobą odpowiedzialną za kontakty z mieszkańcami danego rejonu. Jest niejako ich opiekunem i stróżem porządku. Obowiązki dzielnicowych są bardzo szerokie. W praktyce zajmują się monitoringiem wszelkich patologii społecznych, problemami przemocy w rodzinie oraz alkoholizmu w wyznaczonych im rejonach.
Bezpieczeństwo drogowe na białołęckich ulicach bywa bardzo różnie ocenianie. Jedne skrzyżowania uchodzą za bezpieczne, inne zdaniem mieszkańców, powinny zostać dodatkowo zabezpieczone. Ostatnio na jednym z nich zdarzył się kolejny wypadek.
Problem motocyklistów przemierzających z rykiem tarchomińskie ulice, a w szczególności szeroką arterię Światowida, powraca każdego lata.
Coraz więcej osób zwraca uwagę na możliwość bycia pogryzionym przez psa, szczególnie jeżeli jest duży i biega bez smyczy i kagańca, a właściciela widać spacerującego w oddali.
Nasz czytelnik dachował. Wezwał pomoc z telefonu komórkowego korzystając z linii 112. Poinformował o wielkiej plamie oleju, przez którą stracił panowanie nad kierownicą. Najszybciej przyjechała firma, która zajęła się usuwaniem plamy. Na policję trzeba było długo poczekać.
LINKI SPONSOROWANE