REKLAMA
- Nie mogę dodzwonić się na policję, na telefon podany w związku z akcją "Bezpieczna droga do szkoły". Może wy pomożecie? - zadzwoniła do "Echa" zatrwożona mama i opowiedziała o tym, jak codziennie drży, czy dzieci bezpiecznie dotrą do szkoły na Płużnickiej.
Wracamy do tematu pozostającego niewątpliwie w cieniu Czajki, ale również elektryzującego mieszkańców Choszczówki i Białołęki Dworskiej. W ubiegły czwartek po raz kolejny znaleziono w lesie w pobliżu Mehoffera wybuchowe żelastwa z czasów II wojny światowej.
Kiedy w rejonie Choszczówki i Białołęki Dworskiej ruszyły liczne budowy, znacznie częściej odkopywane są pamiątki z II wojny światowej. Ziemia kryje ich jeszcze na tyle dużo, że mieszkańców ogarnia coraz większy strach.
Od trzech tygodni pięciu strażników miejskich z referatu współpracy z policją dba o bezpieczeństwo warszawiaków także na Wiśle.
Tydzień temu jeden z mieszkańców Białołęki zaalarmował warszawskich strażników miejskich o niebezpiecznym znalezisku. Funkcjonariusze zabezpieczyli niewybuch z czasów II wojny światowej.
Na prywatnej działce w Choszczówce 10 kwietnia zabezpieczono pocisk pochodzący z II wojny światowej. Lasy w tej okolicy pełne są pamiątek z wojny.
Publikujemy zdjęcie z kolejnego wypadku na Berensona. O niefortunnym zakręcie na tej ulicy pisaliśmy już w "Echu". Jak na razie bez rezultatu, ponieważ nie tylko nie ma żadnych planów przebudowy, lecz także żadne miejskie służby i urzędy nie zainteresowały się niebezpiecznym miejscem.
- Już trzeci raz rozpędzony samochód rozwala mój płot - mówi mieszkaniec ulicy Berensona Mirosław Muszyński. - Oprócz tego pojazdy lądowały na latarni i w innych miejscach.
- Przy Szkole Podstawowej nr 257 jest bardzo niebezpiecznie - mówi nasz czytelnik, który zadzwonił do "Echa" z interwencją.
Akcja "Poznaj swojego dzielnicowego" dobiega końca w naszej gazecie. Poniżej prezentujemy ostatnie rejony. Pamiętajmy, że dzielnicowy służy nam i w przypadku kłopotów powinien być pierwszą osobą, do której zwrócimy się o pomoc.
Skradzione na Białołęce, znalezione w Markach. Bomba w szpitalu. Poszczuci psem.
Dzielnicowy jest z zasady naszym opiekunem. Ma pomóc w rozwiązywaniu powtarzających się, rozległych problemów. Sąsiad palący śmieci, chuligańskie grupki na osiedlach, alkoholik w rodzinie czy nieprawidłowe parkowanie, które innym uprzyksza życie.
Dzielnicowy jest osobą odpowiedzialną za kontakty z mieszkańcami danego rejonu. Jest niejako ich opiekunem i stróżem porządku. Obowiązki dzielnicowych są bardzo szerokie. W praktyce zajmują się monitoringiem wszelkich patologii społecznych, problemami przemocy w rodzinie oraz alkoholizmu w wyznaczonych im rejonach.
Bezpieczeństwo drogowe na białołęckich ulicach bywa bardzo różnie ocenianie. Jedne skrzyżowania uchodzą za bezpieczne, inne zdaniem mieszkańców, powinny zostać dodatkowo zabezpieczone. Ostatnio na jednym z nich zdarzył się kolejny wypadek.
Problem motocyklistów przemierzających z rykiem tarchomińskie ulice, a w szczególności szeroką arterię Światowida, powraca każdego lata.
Coraz więcej osób zwraca uwagę na możliwość bycia pogryzionym przez psa, szczególnie jeżeli jest duży i biega bez smyczy i kagańca, a właściciela widać spacerującego w oddali.
Nasz czytelnik dachował. Wezwał pomoc z telefonu komórkowego korzystając z linii 112. Poinformował o wielkiej plamie oleju, przez którą stracił panowanie nad kierownicą. Najszybciej przyjechała firma, która zajęła się usuwaniem plamy. Na policję trzeba było długo poczekać.
Czy wybudowany przez gminę nowy komistariat policji wpłynie na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców Tarchomina i Nowodworów, czas pokaże. Z pewnością policja otrzymała jeden z najnowocześniejszych obiektów w Polsce.
Dobiega końca budowa komisariatu policji przy ul. Myśliborskiej 65 na Tarchominie. Obiekt powinien być gotów do oddania w najbliższych tygodniach.
Koniec ubiegłego roku, był pracowity dla białołęckiej policji, jak zawsze z jednodniowym świątecznym wyjątkiem.
LINKI SPONSOROWANE