Uważaj na psa
21 grudnia 2002
Coraz więcej osób zwraca uwagę na możliwość bycia pogryzionym przez psa, szczególnie jeżeli jest duży i biega bez smyczy i kagańca, a właściciela widać spacerującego w oddali.
O ile straż miejska dotychczas poprzestawała na zwróceniu uwagi lub pouczeniu, że pies powinien być na smyczy i w kagańcu, to niedawno podejście to uległo sporemu zaostrzeniu.
- Teraz strażnicy widząc dużego, puszczonego luzem psa, nie poprzestają na pouczeniu tylko od razu kierują wniosek do sądu grodzkiego. Skończyło się pobłażanie. Oczywiście nie dotyczy to jamników czy innych małych piesków domowych. Właściciel dużego psa, nawet jeżeli nie jest to szczególnie groźny pies rasowy, muszą się liczyć z tym, że sprawą zajmie się sąd, jeżeli pupil będzie biegał bez dozoru i kagańca - wyjaśnia Rafał Lasota, rzecznik prasowy straży miejskiej.
Cały czas jeszcze zbyt wiele osób lekceważy problem. To, że pies wydaje się spokojny i nie atakuje domowników nie musi oznaczać, że tak będzie zachowywał się cały czas. W pewnym procencie zachowań niektóre psy nie podlegają ludzkiej kontroli i każdy właściciel powinien mieć tego świadomość. Można dzięki temu uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Po prostu kiedy chodzi o ludzkie zdrowie, a czasem nawet życie, warto być przewidującym.
aga