REKLAMA

Białołęka

bezpieczeństwo »

 

Szwabska krowa w Choszczówce

  8 grudnia 2006

Tydzień temu jeden z mieszkańców Białołęki zaalarmował warszawskich strażników miejskich o niebezpiecznym znalezisku. Funkcjonariusze zabezpieczyli niewybuch z czasów II wojny światowej.

REKLAMA

Około godziny 14:00 29 listopada funkcjonariusze warszawskiej straży miejskiej otrzymali informację o kolejnym w ostatnim czasie niewybuchu na Białołęce. Na ulicy Polnych Kwiatów czekał już na nich mężczyzna, który wskazał niebezpieczne znalezisko. Pocisk leżał w lesie, około stu metrów od zabudowań. Strażnicy natych-miast go zabezpieczyli i wezwali patrol saperów. Okazało się, że jest to niemiecka rakieta typu "krowa" z nienaruszonym zapalnikiem. Miała około 80 cm długości i 15 cm szerokości, a jej waga wynosiła 30 kg. Niewybuch trafił na poligon, gdzie został zdetonowany.

O śmiercionośnych znaleziskach w rejonie Choszczówki i Białołęki Dworskiej piszemy ostatnio często. Obawiamy się, że jeżeli szybko nie dojdzie do profesjo-nalnego czyszczenia tego terenu, prędzej czy później ktoś zginie.

Wciąż mamy nadzieję, że Polak będzie tym razem mądry przed szkodą, choć na poprzednie nasze publikacje w tej sprawie nie było żadnej reakcji urzędów dzielnicy, ani miasta.

Lasy Choszczówki były rejonem koncentracji oddziałów niemieckich. W sierpniu 1944 roku podczas zaciętych walk, ziemia została naszpikowana pociskami artyle-ryjskimi, granatami moździerzowymi, minami przeciwpiechotnymi, przeciwczołgo-wymi i innymi. Do dziś w lesie łatwo rozpoznać okopy, a wojenne pamiątki co i raz wypłukują deszcze.

- Strach puścić do lasu psa, a co dopiero dzieci - żaliła się kilka tygodni temu dziennikarzowi "Echa" nowa mieszkanka Choszczówki. - Nie miałam pojęcia, że tu tak jest. Ostatnio ktoś wykopał bombę na placu budowy. Gdybym wcześniej o tym wiedziała, to zbudowałabym dom gdzie indziej.

Mieszkańcy chcieliby, aby raz jeszcze saperzy porządnie przeczesali las. Na-rzekają też, że zgłoszenie niebezpiecznego znaleziska w lesie wiąże się dla nich z samymi kłopotami. - Nie dość, że czekałem na policję dwie godziny, to jeszcze mieli mnie za piromana - pisał internauta na forum "Echa". - Tydzień później dosta-łem wezwanie na komendę w celu wyjaśnienia, w jaki sposób natknąłem się na pociski! Więcej nic nie zgłoszę!

Temat naszpikowania Choszczówki i Białołęki Dworskiej śmiercionośnymi pa-miątkami wojny wzbudza spore emocje wśród mieszkańców. Specjaliści oceniają, że takich wojennych pamiątek jest jeszcze pełno w tym rejonie. - Mogą tkwić wszędzie, nawet w wielokrotnie przekopywanych ogrodach - mówią. Przyznają, że należałoby jeszcze raz porządnie sprawdzić teren. Tego samego zdania są mieszkańcy. "Lasy w okolicach Białołęki Dworskiej i Choszczówki są pełne zardze-wiałej broni i niewybuchów. Wielokrotnie natykałem się na leżące luzem pociski, granaty i inne świństwa. Apeluję do władz o zorganizowanie jakiejś akcji mającej na celu uprzątniecie tego syfu! Tu chodzi o nasze zdrowie i życie!" - pisze nasz Czytelnik.

- Rzeczywiście odnalezienia niewybuchów zdarzają się na Choszczówce dość często. Jest potrzeba oczyszczenia tego terenu - powiedział "Echu" nowo wybrany radny Krzysztof Pelc. - Sprawa na pewno nie pozostanie bez echa na sesjach rady. Sfinansowanie ekipy saperów jest koniecznością. Na pewno będę to popierał.

bw, mz

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024