Wiceburmistrzowie Targówka bez urlopu. Dzielnica nie ma zarządu
19 kwietnia 2013
Ostatnie zawirowania w dzielnicy Targówek zaowocowały wyborem nowego burmistrza i czterech jego zastępców. Wydawało się, że nowy zarząd dzielnicy wystartuje niezwłocznie do pracy, tymczasem dwóch wiceburmistrzów ma problem, by objąć swoje stanowiska, bo na przeszkodzie stanął stołeczny ratusz.
Na czwartkowej nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy odwołany został wieloletni burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski. Wkrótce potem powołano jego następcę - Sławomira Antonika. Dzisiejsze wydarzenia to kuriozalna porażka Platformy Obywatelskiej, która oddała władzę na własne życzenie. Z kolei dla Prawa i Sprawiedliwości, Spółdzielni Bródno i Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej to dzień sukcesu.
Jedni idą na urlop - inni z niego wracają
Dotychczas stołeczny ratusz nie miał oporów przed udzielaniem urlopów bezpłatnych, np. pełniący dotychczas funkcję wiceburmistrza Grzegorz Gadecki z PO, właśnie powrócił na swoje dotychczasowe stanowisko. Jeszcze słynniejszy był casus Marka Balickiego, który otrzymał urlop bezpłatny na stanowisku dyrektora Szpitala Bielańskiego, by objąć tekę ministra zdrowia. Po trzech latach ministerialnej przygody powrócił, jak gdyby nic się nie stało i chciał rządzić szpitalem, choć ten miał od dawna nowego dyrektora. Po wielkiej awanturze zaproponowano mu ostatecznie objęcie dyrektorskiego stanowiska w Szpitalu Wolskim.
Przepisy powinny być jasne i precyzyjne - albo udzielamy urlopów wszystkim, albo nikomu. Objęcie stanowiska ministra czy burmistrza, to wyzwanie i jako takie wiąże się zawsze z ryzykiem. Jeśli ktoś się na nie decyduje, powinien też przyjąć wszelkie konsekwencje związane z nietrwałością kariery politycznej. Tak byłoby najbardziej sprawiedliwie. Jak zwykły Kowalski decyduje się zmienić pracę, to nie może liczyć na to, że jeśli coś się nie powiedzie, to bez problemów wróci do poprzedniej firmy. Ale też niedopuszczalna jest sytuacja, że jedne rozwiązania stosuje się dla PO, a inne dla przeciwników politycznych Platformy.
Dwa stosunki z jednym pracodawcą
Ratusz decyzje odmowną w sprawie urlopów tłumaczy zapisami kodeksu pracy. - Tych dwóch wiceburmistrzów pracuje w urzędzie miasta - mówi rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk. - Nie można mieć dwóch stosunków pracy z tym samym pracodawcą, czyli nie można być na urlopie bezpłatnym w ramach jednego stanowiska, a jednocześnie zajmować inne stanowisko u tego samego pracodawcy. To jest oczywiste. Pracodawcą jest zarząd miasta, w związku z tym nie da się tego w ten sposób zrobić - mówi Milczarczyk. Mam wrażenie, że miasto nie chce udzielić tych urlopów, by nie dopuścić przemian, które zapoczątkowaliśmy - mówi Poczesny.
Odmówieniem urlopu jest zdziwiony nowy wiceburmistrz Janusz Marczyk. - Ja to konsultowałem z prawnikami. Udzielenie urlopu to dobra lub zła wola miasta. Z zasady nie było takich problemów i to jest chyba pierwszy taki przypadek od wielu lat, kiedy odmówiono urlopu bezpłatnego. Dotychczas gwarantował on powrót na poprzednie stanowisko, gdyż funkcja burmistrza jest kadencyjna. To nie jest etat. A miasto wysyła sygnał "chcesz być burmistrzem, to nie licz, że cię przyjmiemy potem z powrotem do pracy".
Wciąż czekamy na decyzję
Wiceburmistrz Marczyk zwraca uwagę na brak uregulowań prawnych, które by tę kwestię porządkowały. To ewidentna dziura w przepisach. - Czekamy na decyzję prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Sytuacja jest taka, że w zasadzie zarząd dzielnicy na razie nie istnieje i nie może podejmować decyzji. Wszystko jest podpisywane przez dyrektora Jarosława Jóźwiaka, zastępcę dyrektora gabinetu prezydenta miasta. Stosy akt i umów rosną! Tak dłużej to nie może trwać - mówi Janusz Marczyk.
Całą sytuacją jest też poirytowany przewodniczący rady dzielnicy Zbigniew Poczesny. - W tej chwili trwają przepychanki pomiędzy dzielnicą a miastem. Nie może być tak, że rada powołuje na funkcję wiceburmistrza osobę, która jest zatrudniona w mieście, a miasto nie wyraża zgody, żeby ona pełniła tę funkcję nie udzielając jej urlopu. Przecież to jest paranoja! Mam wrażenie, że miasto nie chce udzielić tych urlopów, by nie dopuścić do przemian, które zapoczątkowaliśmy dwa tygodnie temu. PO straciła władzę na Targówku, więc miasto z panią Gronkiewicz-Waltz na czele robi wszystko, by nie doszło do tych zmian, a prawnie jest to niedopuszczalne - stwierdza przewodniczący Poczesny.
U prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz interweniował już nowy burmistrz Targówka Sławomir Antonik. Rozstrzygnięcia mają zapaść w ciągu najbliższych dni. Jeśli rozmowy nie przyniosą rezultatu, to przewodniczący rady dzielnicy zapowiada dużą konferencje prasową, na której dzielnica zamierza nagłośnić całą sprawę.
Sławomir Bączyński
Czy osoba decydująca się na karierę polityczną i obejmująca funkcję burmistrza, prezydenta miasta, ministra, posła zawodowego powinna otrzymywać urlop bezpłatny u dotychczasowego pracodawcy? Czekamy na opinie..