Szaleni kierowcy, kiepska zieleń. Białołęczanie o Białołęce
3 czerwca 2016
Mieszkańcy dzielnicy są aktywni społecznie i bardziej od innych warszawiaków narzekają na zieleń i drogi. To wnioski z sondażu, przeprowadzonego na zlecenie warszawskiego ratusza.
Białołęczanie zdobyli najwyższy w Warszawie wynik w dziedzinie działalności społecznej. Chętnie działamy, organizujemy się i współpracujemy. Najwyraźniej jest co robić, bo pozostałe wyniki sondażu to krytyka stanu infrastruktury i - co dość zaskakujące - zieleni. Większość zazwyczaj odpowiada na pytania ankieterów "nie wiem, nie obchodzi mnie to", więc wyniki rzędu 25-35% należy uznać za wysokie. 29% ankietowanych skrytykowało stan jezdni i chodników - wyższy wynik mają tylko Praga i Praga Południe. Nieco mniej białołęczan narzeka na niedostatek bazarów, sklepów spożywczych, pubów i klubów. Za mało jest dróg dla rowerów (33%) i miejsc parkingowych (30%), za dużo korków (31%) i niebezpiecznie prowadzących kierowców (37%).
Dostało się także byłemu burmistrzowi Piotrowi Jaworskiemu, który piastował stanowisko w momencie przeprowadzania sondażu. Za dobrego gospodarza uznało go 46% ankietowanych, ale oznacza to jeden z najgorszych wyników w Warszawie.
(dg)